Jak to możliwe ze w 4 niezagra arnold
tak naprawde terminator mi sie z nim kojarzy a bez niego ?#!
nawet nie chce mi sie tego oglądac ://
Fakt Terminator bez Arniego to już nie to samo ale wydaje mi się że nawet jakby i zagrał w tej 4 części wyszłoby na to samo.Po pierwsze z powodu jego wieku( w końcu cyborgi chyba się nie starzeją prawda?-a sądzę że tylko w tej roli go widzimy wszyscy;) )a po drugie nawet jakby zagrał to już klimat byłby zupełnie inny wydaje mi się.Byłoby tak jak z "Indiana Jones"-w nowej części atmosfery starego Indiany się w ogóle nie czuje.Dlatego dla mnie osobiście prawdziwymi "terminatorami' były 2 pierwsze części a kolejne są po prostu miłym dodatkiem do całej fabuły.pzdr