i niestety za każdym razem coraz mniej mi się on podoba. Za pierwszym razem byłem załamany. Co oni zrobili z moim ukochanym filmem!? Za drugim poszło łatwiej, ale też zwysywałem twórów filmu, ale dopiero za trzecim razem dopatrzyłem się całej (nowej) masy kolejnych niedoróbek. Przedstawie moje podstawowe zarzuty:
-brak Camerona, który był: scenarzystą, reżyserem, montażystą, producentem i autorem poprzednich filmów
-brak klimatu
-brak dobrej muzyki i motywu przewodniego z jedynki i dwójki
-beznadziejna koncepcja zdjęciowa (wszystkie kolorki i kicz, a w jedynce przeważał metaliczny kolor niebieski, z kolei w dwójce do tego koloru wpasowano jeszcze dużo koloru żółtego, tutaj mamy całą pletę barw)
-beznadziejny w porównaniu z poprzednimi częściami montaż, zupełny brak dynmizmu (ah - ta scena pierwszego pojedynku T-800 i T-1000 z drugiej części)
-dużo gorsze wykonanie i namolne efekciarstwo
-uśmiercenie głównej bohaterki serii i narratorki drugiej części filmu
-wymiana Furlonga
-cała masa niedoróbek fabularnych
-denne dialogi
I tak cud, że ten film się w miarę podoba i ma taką ocenę na FW. Właściwie tylko efekty specjalne dobre (choć nie idealne) ale także strasznie namolne i przesadzone... Więc praktycznie większych zalet brak... Ten film po prostu w niczym nie przewyższa drugiej części!! Nwet efekty specjalne z dwójki bardziej mi się podobały, a to przecież główny atut trzeciej części...