ten film to bezwstydna i nieprzyzwoita zrzyna. tyle że w zasadzie nie z "Terminatora", jak mógłby wskazywać tytuł, tylko z innego filmu Camerona, znanego wszystkim jako "Aliens". przekomiczna, pokraczna podróbka - długo po seansie nie mogłem dojść do tego jaki związek ma ten tytuł z oryginalnym "Terminatorem" i doszedłem do wniosku że w zasadzie tylko ostatnie minuty mogłyby wskazywać na jakieś powiązanie. dla poszukiwaczy filmowych kuriozów i tandety ten "sequel" to wręcz rzecz obowiązkowa. większość scen została żywcem zerżnięta z drugiej części sagi "Obcego", aktorstwo jest żałosne, podobnie jak tanie wykonanie. choć moze z większym budżetem, kto wie, Mattei mógłby być takim włoskim Cameronem. ma podobne skłonności do obciachu. z tym, że nawet jego "Shocking Dark" jest już znacznie lepsze od największego filmowego kuriozum ostatnich lat pod tytułem "Avatar".