Zachęcam do obejrzenia tego pozbawionego sensu i wyjątkowo nudnego filmu, tylko po to by przekonać się jak opinie niektórych użytkowników serwisu mają się do rzeczywistości.
Film jest nudny i pozbawiony sensu. Pełen retrospekcji, które nic do fabuły nie wnoszą. Spełniają jedynie rolę wypełniania czasu, gdyż bez tych wspomnień o zmarłej żonie, a dla innych matce, całą fabuła filmu zawarła by się w 20 minutach.
O czym jest ten film?
Obca forma życia - migający na niebiesko kamień, spada na ziemię. Znajduje ją jakiś miejscowy. Jego kontakt z obcym sprawia, że regeneruje mu się nerka, którą kilka lat wcześniej oddał zmarłem żonie. Miejscowy jest teraz nawiedzony. Obca forma poprzez jakieś łącze telepatyczne nakazuje mu zbudowanie czegoś w rodzaju przetrwalnika. Miejscowy bierze do pomocy lokalnego młodego weterana, który stracił nogę. Obcy sprawia, że ta noga mu odrasta. Miejscowy razem z weteranem, kradną kumplowi miejscowego betoniarkę. Zdejmując sobie tylko znanym sposobem z betoniarki gruszkę, do przewożenia betonu - nie dysponują dźwigiem - robią z tej gruszki przetrwalnik, w którym umieszczają obcy migający na niebiesko kamień. Obcego próbują namierzyć jacyś tajni agenci. Należy też nadmienić, że jak dowiadujemy się z telewizji na ziemi trwa jakiś poważny konflikt zbrojny. Koniec końców, agenci namierzają miejscowego wraz z weteranem i śmiertelnie postrzelają córkę miejscowego. Ten zabiera ją do przetrwalnika - gruszki z betoniarki. Wsadza do środka, a obca forma przywraca jej życie. W tym momencie na ziemi następują liczne eksplozje atomowe. Córka miejscowego i weteran chowają się w gruszce. Miejscowy i wszyscy agenci, którzy go ścigali, zabijają się na wzajem w finałowej strzelaninie. W wyniku wybuchu licznych atomówek, życie na ziemi wymiera. Po setkach lat z gruszki wychodzą weteran i córka miejscowego, których obca forma zahibernowała w magiczny sposób. Koniec.
no i co? nie wiesz ile podobnych gruszek ocaliło życie ludziom... może tysiące... może tylko ta jedna... fajnie jednak, że dano naszej rasie szansę przeżyć i że gruszka odbuduje/odtworzy też inne życia... zauważ, że posiadała olbrzymią bazę DNA... to taka arka Noego... :)
Twoja ocena jest do bani, to niezły film :) ;)
Jak to jest niezły film, to ty jeszcze żadnego niezłego nie widziałeś.
A numer z gruszką jest tak głupi, że aż zabawny.
wolę taki film niż np. Labirynt - próby ognia czy jak mu tam było... gryzące zombi to nie dość, że okropnie nudny, wyeksploatowany temat to jeszcze totalnie niedorzeczny... próchno potrafi biegać jak terminator heh
ten film przynajmniej nie musiał kosztować 60-70 mln a oglądało się OK i bardziej wiarygodnie
co do "gruszki" to raczej wyglądało jak szyszka... a że nasi specjaliści ze wsi zrobili sobie z tego gruszkę - no to OK i fajnie... ;)
Twór z nieba to niebiesko migający kamień. Nazywanie tego szyszką to grube nieporozumienie. Poz tym napisałeś "co do "gruszki" to raczej wyglądało jak szyszka..." ja pisałem o gruszce betoniarki, więc do tego się odniosłeś. Sam już nie wiesz o czym piszesz...?
Dlaczego pozbawiony sensu !? Toż to nowatorska wizja, po atomowej zagładzie, narodzin Adama i Ewy , którzy dadzą początek nowej ludzkiej generacji odpornej na promieniowanie. Podobał mi się pomysł zamienienia betoniarki w jajo, przecież żeby było życie musi być jajo. Jest takie powiedzenie: a po nas już nic ale fantazja twórców tego filmu twierdzi, że to już nieaktualne. Ale Jajo. Ubawił mnie ten film i dam mu za to - 6/10 !!! To nie jest ingerencja w Twoją ocenę. Pozdrawiam.
+cyfrowy_baron
Zachęcony zdecydowanie negatywnym komentarzem obejrzałem ten film i w jego ocenie nie jestem tak skrajnie negatywny, jak Ty. Jeżeli jesteś ciekawy dlaczego, to zapraszam do zapoznania się z moją krótką opinią.- i pozdrawiam!
Nie wiem jak cyfrowy_baron, ale ja jestem ciekaw twojej "krótkie opinii" na temat tego gniota.
+Wielowied
Skoro jesteś "ciekaw", to nic nie stoi na przeszkodzie, abyś ją przeczytał. Przecież jest dostępna na forum.
Obejrzałem i dawno już nie widziałem tego absurdu. Do tego co napisałeś dodałbym tylko, że ten przetrwalnik jak go nazwałeś, jako że zrobiony z metalu nie przetrwałby próby czasu. Przerdzewiałby na wylot w góra 30 lat, a tymczasem młodzi kochankowie musieli go opuścić po co najmniej 100 latach, zważywszy na to jak bardzo zmieniło się oblicze ziemi.
fachowiec od przetrwalników heh
wyobraź sobie, że cechy tej szyszki z nieba nie pozwalały gruszce zerdzewieć... i już masz wyjaśnienie...
po kij szukać dziury w całym w filmie SF, który nie ma wielu dziur jak masz więcej filmów głupich strasznie, np. o biegających trupach z szybkością geparda strasznie silnych mimo paru kikutów - i jeszcze można je zabić mimo, że są martwi. takich filmów są już setki... mam nadzieję, że wszystkie dostają konsekwentnie od ciebie ocenę 1.
Kosmiczny kamień nie pozwala gruszcze przerdzewieć? To musi być naciągane nawet dla ciebie. Można by te wszystkie absurdy zignorować, jak np. w filmach o zombie, gdyby ten film był choć trochę dobrze zagrany i choć trochę mniej nudny.
wierz mi, oglądam SF jakie się da... dla mnie nie był nudny, ciekawiło mnie co to za kamyk, co z tego wyniknie... :)
a ilość zainwestowanych środków w film - malutki, i dobrze... za to należy się szacunek
zagrany był średnio, nie było tak źle...
ja nie namawiam do zachwytów wbrew sobie ale z tą oceną 1 troszkę przesadzacie... :)