Ależ mi się podobał moment planowania bitwy i samo starcie. Przynajmniej z żadnej stron nie zrobiono "tych złych". Każdy miał swoje racje, nie było miejsca na kompromis, jak to na wojnie. Koniec bitwy też bezsensowny wcale nie był, w końcu ten kolo to człowiek honoru był.
Dałbym punkt wyżej, gdyby nie kryzysowe zakończenie z tą kopułą. Kompletnie zepsuło puentę tego filmu.
Poza tym jestem wdzięczny, że darowano nam avatarowy motyw miłości człowieka z kosmitką. Zresztą nawet nie wiem jak oni niby mieli by "tego" dokonać. ;)
Oby powstało więcej takich nieDisneyowskich animacji.
7/10
Mam takie samo odczucie, choć zakończenie nie było głupie. Zgadzało się z tokiem myślenia Terran, a do samej wojny doszło przez generała. Reszta ludzi nie chciała walczyć, więc jak dla mnie zakończenie też z sensem.
Mocne 8/10 i żałuję że taki króciutki...
Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś tej bajki, a przynajmniej zamysłu autorów. Na siłę próbujesz dopasować do swoich oczekiwań.
Świetny film - jedynie animacja nie jest w nim zbyt piękna i płynna - jest po prostu sztuczna - ale ode mnie 9/10 za pomysł i przekaz
zakończenie jak dla mnie całkowicie logiczne i w sumie jedyne możliwe. w końcu wśród ziemian zostali już tylko ci, którzy nie palili się do siłowych rozwiązań, a i terranie byli pokojowym narodem.
Widziałem rok temu, film naprawdę bardzo przyzwoity spokojnie 8/10 gdyby było to robione jak Avatar (film z ludzikami + ichniejsza sceneria) to spokojnie mógłby rywalizować z Avatarem.
Zamysł kapitalny realizacja też niczego sobie i oto chodzi, no chyba że ktoś woli polskie telenowele.
Co do zamysłu (całokształtu) to oto chodziło mamy ludzików po wojnie + obcą cywilizację która odwróciła się od techniki (od początku było widać - jak buduje aparaturę obserwacyjną i jakich narzędzi używa) film bardzo fajny i mądry.