mam wrażenie, że niektórzy nie używają mózgu oglądając filmy. ja rozumiem, że były jakieś błędy w kwestiach militarnych, ja rozumiem, że się komuś mogą nie podobać dialogi/zdjęcia/aktorzy/muzyka, ale wystarczy się chwilę zastanowić nad tym, że to nie jest fikcja, że takie rzeczy się dzieją, niewinni ludzie umierają i żyją w ciągłym strachu, strefy objęte wojną są pełne młodych żołnierzy i reporterów, na których w domach czekają dzieci. nie można tego filmu traktować jak komputerowej strzelanki. siedzicie sobie bezpiecznie przed komputerem i narzekacie na stronę techniczną filmu, bez jakiegoś głębszego zastanowienia się nad poruszonym w nim problemie, bo muszę niektórych tutaj zaskoczyć, film nie był tylko o taktyce, broni, umundurowaniu i wyposażeniu. szczerzę współczuję komuś, kto uważa film o śmierci młodych ludzi za beznadziejny, bo kolor mundurów był taki a nie inny.
Brawo za szczerą opinię, popieram! NIektórzy nie wyrośli z gier komputerowych, więc nie widzą istotnych treści i całego dramatu...
nie widziałem jeszcze filmu ,mam zamiar ale podoba mi sie takie zdanie ale fakt pozostaje faktem świata nie zbawisz samotnie,tym niemniej swoje zdanie trzeba mieć
Zgadzam się, to nie był film tylko o siłach specjalnych i ich zadaniach. To także film o kobiecie, która walczy o prawdę i o to, żeby pokazać prawdziwą historię, i życie ludzi w krajach arabskich. Szczególnie poruszył mnie wątek o kobietach arabskich. Nic więcej nie mówię, żeby nie opowiedzieć filmu. Pozdrawiam :)
Problem był spowodowany po części sytuacją kobiet w krajach arabskich. Czy czuję niedosyt- tak, ale to nie był film o Arabkach. Myślę, że trochę nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi...
Film był tak płytki, jak tylko się da, a "wątek" kobiet arabskich był po to, żeby właśnie ktoś usiłował się doszukiwać głębi w tym całym chłamie... Zrozumiałam, potrafię czytać, ale nie rozumiem, jak może poruszyć Cię coś, czego w ogóle w filmie nie było. Przeczytaj sobie "Szkołę piękności w Kabulu", to dopiero jest o sytuacji kobiet w tym kraju.
Mi się podobał, kwestia gustu. Akurat kobietami w krajach arabskich się zajmuję i wiem jak to wygląda. Polecam książkę: "Czarna księga kobiet" i nie uważam żeby był płytki. I tak jak wcześniej stwierdziłam film nie był o kobietach w krajach arabskich czego ani ja ani twórcy nie twierdzą.