dokładnie. straszna propagandówka.
Prolajferzy pokazani jak psychole co porywają dziewczyny i mają na strychu pokój jak z horroru z tablicami Stop Aborcji, tatuś-chrześcijanin goni je swoim autobusem i je taranuje jakby chciał je zabić - no masakra.

Główna bohaterka to samolubna małpa co sama zadecydowała o aborcji i odrzuciła zaręczyny. Do tego niema żadnych dylematów moralnych typu: "może jednak urodzę?" nic. klapki na oczy i jedziemy skrobać.
I jeszcze te teksty bohaterki:
"co czwarta kobieta miała aborcję"
"za jakie grzechy muszę jechać na skrobankę 1500 km! to powinno być dostępne od ręki jak kupowanie bułek!"
"to, że po zabiegu można mieć problemy z zajściem w ciążę to kłamstwo!"


Sam zabieg pokazany jak odcinek troskliwych misiów - ładnie ciepło różowo i pluszowo.

Wątek przyjaźni fatalny - przyszła do kumpeli od której się odcięła kilka lat wcześniej a tamta rzuciła wszystko w 5 minut i odjechały razem. Oczywiście brzydka i gruba koleżanka okazuje się lesbijką. W barze pomaga im "szlachetny murzyn" i zabiera je na tor wyścigowy gdzie silna i niezależna kobieta z fryzurą feministki wygrywa wyścig i 5 minut później liże się z grubaską/alternatywką bo oczywiście okazała się również lesbijką - wymogi Oscarowe spełnione w 100%
;P

W ogóle chemii między dziewczynami tyle co kot napłakał - cały czas się śmieją i przybijają jakieś żółwiki itp. ale jest to mega sztuczne a dialogi są czerstwe. Nie czuć żadnej przyjaźni między nimi.

W filmie gra też Giancarlo Esposito szalonego antyrządowego kolesia który za hajs podwozi je kawałek, po czym na końcu się przytulają i żegnają słowami "dziękuję za wszystko" za co niby? Skąd taka więź do cholery?! on tam był 2 minuty na ekranie i wymienił z nimi 5 zdań


Podsumowując: ani to komedia bo nie zaśmiałem się nawet raz, ani to dobry dramat bo temat ledwo liźnięty i pokazany tendencyjnie, jako kino drogi się nie sprawdza bo bohaterowie nie przechodzą zmiany, nie rozwijają się.
JEDYNY CEL TEGO FILMU TO PROPAGANDA PROABORCYJNA!!!

Nie wiem gdzie tu widzisz propagandę. Przesłaniem filmu jest to, że każdy może decydować o sobie, nie żadna propaganda. To właśnie idealnie pokazuje scena na końcu, kiedy jej matka powiedziała, że sama by tak nie zrobiła, ale to był jej wybór. A przyjaźń była świetnie ukazana, szczególnie to, że obie dziewczyny mogły na siebie cały czas liczyć mimo jakichś problemów w przeszłości.

widzę propagandę w jednostronnym ukazaniu problemu.

Wyobraź sobie że jesteś dzieckiem-noworodkiem ale matka Cię wyrzuca do kojca z rotweilerami bo to jej ciało i jej własność XD
jaka pzyjaźń, jakie problemy ??? nie licząc żółwików i głupkowatego tańca to gdzie one były przyjaciółkami?

przesłanie filmu to róbta co chceta a jak będzie wpadka to skrobanka, spirala i heja banana dalej!
olać odpowiedzialność, olać konsekwencje, olać dawanie tyłka gdzie popadnie - wolność równość tulerancja :D

i propaganda jest nachalna: pro-liferzy to banda katolickich oszołomów co są creepy a sama operacja zamordowania dziecka to sympatyczny zabieg - jh

No ale laska była na samym początku ciąży, usuwała nierozwinięty jeszcze płód, nie zabijała dziecka. Więc słabe porównanie. ️ A film w żadnym momencie nie wartościuje aborcji, nie mówi czy to jest dobre czy złe, po prostu pokazuje że niektóre osoby jej potrzebują. Prolajferzy niestety w rzeczywistości są takimi samymi oszołomami. Nie wiem czy wiesz, ale na przykład w Poznaniu przed szpitalem wystaje sobie grupka ludzi ze zdjęciami martwych płodów, a z okien oglądają to osoby które na przykład kiedyś poroniły, albo miały trudne ciąże. Świetny pomysł co? Fajnie że osoby mające takie podejście jak Ty stoją zawsze po stronie płodów które nie są nawet istotami, nie są zdolne do egzystencji, a nie po stronie ludzi którzy mają rzeczywiste uczucia i potrzeby. A co do przyjaźni to była dobrze ukazana, po prostu za bardzo skupiłxś się na myśleniu o płodach. Dziewczyny się cały czas wspierały i sobie pomagały, chociażby ta scena z ojcem w sklepie ogrodniczym.

Nie była na początku tylko w 8 tygodniu, w 6 tygodniu już na USG słychać bicie serca. Polskie prawo np. pozwala na usunięcie ciąży do chyba 22 tygodnia ale tylko jeśli płód jest uszkodzony/chory/z wadą genetyczna, ciąża zagraża życiu matki lub jest efektem gwałtu.

W tym filmie nic takiego nie ma miejsca - dziewczyna była w związku z chłopakiem i wpadła więc postanowiła usunąć - wg mnie jest potworem i powinna iść siedzieć na 25 lat do ciupy za takie coś

Na szczęście tylko według ciebie stary :)

akurat jestem ostatnio w temacie i stąd mój bulwers

Nie zanurzam się głębiej, bo bym pewnie zahaczył o sferę prywatną, a że Cię lubię, to uszanuję :)

heh, respect!, a tekst o wsadzaniu do ciupy dałem, żeby striggerować przeciwników - jako bait ;P a że lubisz kontrowersje to sprawdź serial Wychowane przez wilki - fanatycy religijni, fanatyczni ateiści i serial znienawidzony za promowanie satanizmu, promowanie katolizmu, za promowanie lewactwa, za wszystko przez wszystkich :D

Kiedyś na pewno sprawdzę wszak saf-faje łykam jak żul denaturat.

Zesrales sie i zapomniałeś posprzątać ;)

A kiedy niby "nierozwinięty płód" staje się dzieckiem, oświecisz nas?

Dziecinnie łatwe. Płód staje się dzieckiem w chwili narodzin. Mówią o tym wszystkie książki z zakresu biologii i medycyny.

Czyli dziecko w 9 miesiącu ciąży nie jest człowiekiem bo jest po za skóra matki? Czy jeśli ciebie wsadzimy w rozrośniętą skórę matki przestaniesz być człowiekiem ?!
Czy macica wytwarza czarną dziurę?

Nie jest dziecinnie łatwe, cepie. Wcześniak urodzony w 6 miesiącu ciąży jest starszy niż płód 8 czy 9 miesięczny.

Tak. Dla faszystów takie proste sprawy są nie do ogarnięcia. Właśnie dlatego są faszystami, z powodu braków intelektualnych.
6-miesięczyny wcześniak nie ma szans na przeżycie. to po pierwsze. 7-miesięczy wcześniak po urodzeniu staje się dzieckiem. 8-miesieczy płód przed urodzeniem dalej jest płodem. Proste jak budowa cepa.
Za dużo religii, za mało nauki. Plus wrodzone upośledzenie intelektualne. Efektem końcowym jesteś ty.

"6-miesięczyny wcześniak nie ma szans na przeżycie" Ma szanse i takie dzieci naprawdę się rodzą: https://infoludek.pl/zdrowie/sukces-neonatologow-ze-zdrojow-uratowali-wczesniaka -urodzonego-w-22-tygodniu-ciazy/ I ty mnie chcesz wysyłasz do nauki, j*bany ignorancie? "8-miesieczy płód przed urodzeniem dalej jest płodem." Aha, czyli można go zabić bo to tylko płód... Ot, logika bolszewickiego imbecyla.

Nawet z zalinkwanym artykule stoi jak byk, że "to wiek ciążowy określany jako poza granicami możliwości przeżycia". To, że w tym konkretnym przypadku się udało uratować wcześniaka o niczym nie świadczy. 6-miesieczny wcześniak najczęściej nie ma szans na przeżycie. Takie są fakty.
8-miesieczy płód przed urodzeniem dalej jest płodem. Nigdzie nie napisałem, że można go bezpiecznie abortować. Nawet 9-miesieczyn płód przed urodzeniem dalej jest płodem. To są fakty medyczne.
Medycyna wyraźnie też mówi, że bezpiecznie można usunąć płód tylko do ok. 3 miesiąca ciąży.
Tak jak napisałem. Dla faszystowskich oszołomów takie proste fakty są nie do ogarnięcia. Po prostu nauka jest dla was a trudna, dlatego uciekacie w religijne gusła i zabobony.

"To, że w tym konkretnym przypadku się udało uratować wcześniaka o niczym nie świadczy." Nie, świadczy o tym, że "wiek przeżycia" jest arbitralnie przyjętym ustaleniem, a nie żadnym "faktem".

"8-miesieczy płód przed urodzeniem dalej jest płodem"

6-miesięczny wcześniak jest gorzej rozwinięty fizycznie niż 8-miesięczny plód. Nie jest to więc "rozwinięte dziecko", a samo rozgraniczenie faz rozwojowych jest umowne.

"Medycyna wyraźnie też mówi, że bezpiecznie można usunąć płód tylko do ok. 3 miesiąca ciąży."

lol, medycyna nigdzie tego nie mówi, a wiele aborcji wykonuje się już po tej dacie (tam gdzie jest legalna):

https://en.wikipedia.org/wiki/Late_termination_of_pregnancy#Incidence

"Dla faszystowskich oszołomów takie proste fakty są nie do ogarnięcia." Faktycznie ciężko ogarnąć jak bardzo ktoś musi mieć narąbane we lbie, żeby twierdzić że dziecko w 8 miesiącu ciąży nie ma prawa do życia "bo to tylko plód".

"Po prostu nauka jest dla was a trudna"
Nauka jasno twierdzi że życie czlowieka zaczyna się od poczęcia:

https://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=3211703 A to że są durnie, którym gówniany światopogląd zabrania tego uznać, to inna sprawa. Póki co to podajesz tu żenujące, ignoranckie wysrywy, które z prawdziwą nauką mają tyle wspólnego co brednie Marksa i Lenina.

Ja wiem, że was ni nie przekona, że czarne jest czarne, a białe białe. Próżny trud.
Zadałeś proste pytanie, na które dostałeś prostą odpowiedź. Późnej mamy już wyłącznie kłamstwa, prymitywne manipulacje i prostackie chwyty erystyczne.
Nie ma czegoś takiego jak "poczęcie".
Życie człowieka zaczyna się od zapłodnienia, ale przechodzi przez różne stadia: zygoty, zarodka, płodu. Przez cały okres życia płodowego nie mamy do czynienia z dzieckiem. Wasze kłamstwa i zaklinanie rzeczywistości tego nie są w stanie zmienić. Takie są fakty.
Tak. Medycyna wyraźnie też mówi, że bezpiecznie można usunąć płód tylko do ok. 3 miesiąca ciąży. Oczywiście później płód też można usunąć, ale nie jest to już tak bezpieczne dla kobiety. Masz problem ze zrozumieniem prostego zdania.
Gdybyś kiedykolwiek przeczytał cokolwiek Karola Marksa to wiedziałbyś, że był jednym z najlepszych znawców kapitalizmu i mechanizmów nim rządzących. W cywilizowanych krajach do dzisiaj ekonomiści czytają Marksa. Oczywiście ty jesteś na to za głupi, więc jedynie powtarzasz jakieś skończone brednie wzięte ze "Zbioru głupich myśli młodego faszysty".

Wracając do meritum.
Płód staje się dzieckiem w chwili narodzin. Wie o tym medycyna, biologia, prawodawstwo i tradycja. Jedynie psycho-prawica próbuje zawracać kijem Wisłę i twierdzi, że już kilkudniowa zygota jest dzieckiem z takimi samymi prawami jak człowiek. Nie jest i nigdy nie będzie.

"Płód staje się dzieckiem w chwili narodzin. Wie o tym medycyna, biologia, prawodawstwo i tradycja." Twoje ignoranckie p*erdolenie jest po żenujące. Polskie prawo jak najbardziej przyznaje podmiotowość prawną nienarodzonemu dziecku: http://www.lexlege.pl/kc/art-927/ "Medycyna wyraźnie też mówi(...)" Nie wiem czy dociera do ciebie, gościu, że twoje wysrywy to nie są twierdzenia nauki czy medycyny. Póki co to ja podaję konkretne statystyki, artykuły naukowe i przepisy prawne, a ty śmiecisz wysrywami wyssanymi z własnego brudnego palucha. Nie musisz ciągle udowadniać że jesteś debilem.

niestety, prolajferzy sami na takich się kreują, stojąc pod każdą kliniką aborcyjną z transparentami, jakby mieli tym zmienić czyjeś myślenie. Według mnie nie dziewczyna jest potworem, ale tacy właśnie ludzie, którzy chcą rządzić czyimś życiem.
Przesłaniem jest cały temat aborcji, wytłumaczony proces, ratujący życie wielu kobietom. Ale niestety, Polacy są na takim etapie średniowiecza, że niektórym trudno pojąć tę tematykę.

o czym ty bredzisz? dziewczyna i płód byli zdrowi, było oglądać uważnie

ale aborcja istnieje nie tylko w tym filmie XD mówię o ogólnym przesłaniu. tyczyło się ono
wszystkich przypadków, a nie tylko nastolatek po wpadce

"Według mnie nie dziewczyna jest potworem, ale tacy właśnie ludzie, którzy chcą rządzić czyimś życiem. " To potworne że są ludzie, którzy nie chcą legalizacji niewolnictwa, przecież nikt im nie każe mieć niewolników. :)

I bardzo dobrze. Trzeba usuwać niechciane płody. Katole czekają aż się urodzi, po czym kiszą dzieciaki w beczkach :)

zawsze można oddać do adopcji, a nawet przy tym hajsy przytulić