Czy tylko dla mnie było głupotą ten pistolet? Chodzi mi o to, że Nadzorca powiedział iż 'magiczny lek'
mogą wyprodukować tylko w ograniczonym nakładzie... Więc po co było marnować 30 (zakładając,
że taki był magazynek) 'magicznych pocisków?' Skoro to właśnie one były w magazynku, to zarząd
musiał dopuszczać sytuacje w której może dojść do strzelaniny.
Dość spore marnotrawstwo bezcennego leku na wszytko, imo.
W magazynku tego rodzaju mieści się około 12 pocisków. 30 to domena pistoletów maszynowych. Sami mówili, że jest to lek dla milionów, więc pozbycie się kilkunastu porcji to nie jest duża cena jeżeli uważali tą rekrutację za ważną.