Przyznam, że włączyłam ten film przez przypadek. Moją uwagę przyciągnęła Alicia ale też Kit przez wzgląd na moją sympatię do jego postaci w GoT. Film może nie jest porywający, ale sama opowieść i piękne poetyckie zdjęcia nadają mu charakter. Mnie on osobiście wzruszył. Jest taki moment, kiedy poprzez retrospekcje Roland czyta wiersz o niebieskich kwiatach. Ten fragment szczególnie mnie poruszył. Dla mnie na plus, ale na pewno nie jest to kino dla wszystkich.