Z całym szacunkiem dla wyżej wymienionych opinii; zastanawiam się tylko nad jednym. Również podchodziłem do tego filmu jak do komedii. Ale gdzieś w okolicach napisów końcowych złapałem się na jednym- ten film wcale nie był śmieszny. On był nad wyraz prawdziwy. Oczywiście przykłady mężczyzn jakie były tam podane są dosyć przerysowane, ale to zdaje się być zabiegiem, który podkreśla opowieść każdego z nich. Szowinizm- owszem. Stronniczość- nie do końca, ale przejawia się w filmie. Wydaje mi się jednak, że sam fakt, iż komuś w tym kraju udało się zrobić błyskotliwy i całkiem inteligentny film opierający się na dialogach, domaga się przynajmniej uścisku dłoni w podzięce.
Absolutna racja! Zwróćmy uwagę na to, że nie każdy film nazywany gatunkiem jako komedia musi być typową głupią parodią. Można także zwrócić się w stronę filmów Koterskiego, w których śmiech jest raczej nie wskazany, to są typowe komediodramaty, a podkreślenie KOMEDIO, jest po to, żebyśmy się śmieli z własnych błędów i tej szarej rzeczywistości.
Testosteron dla mnie osobiście bardzo się podoba i cóż przyznam, że mnie śmieszy. Ta ludzka głupota, te umysłowe rozterki... Nie ważne żeby się rozpisać. Trzeba zrozumieć przekaz płynący z filmu jak wytłumaczył powyżej Szanowny pan Nielatek.
zgadzam się w pełni. Film to totalnie dno. 5.9 średnia to kpina. Powonno byc 1.5 i hall of shame.
Testosteron to nie film akcji. Chcesz filmu akcji? Obejrzyj Uprowadzoną. Super film akcji. Fajna też jest Angielska robota.
Siłą Testosteronu są humorystyczne dialogi i na nie położono nacisk. W filmie tego typu nie musi się coś dziać. Trzeba się po prostu wsłuchiwać w sentencje wypowiadane przez bohaterów. Poza tym ten film jest przede wszystkim skierowany do męskiej widowni. Nie każda kobieta musi lubić takie męskie wygłupy. Film ten nie jest głupi. Nie składa się wyłącznie z rubasznych dowcipasów w stylu: cześć mała, przetrzepię Ci sakwę. Są tu też nie raz inteligentne wymiany zdań dające do myślenia.
Ja wręcz odwrotnie , polecam , moim zdaniem błędne nawiązanie do komedii choć komiczne momenty również się pojawiają . Tragikomedia .:D
nie wiem czy wiecie, ale najpierw była sztuka teatralna pod tym tytułem a film jest jakby jej ekranizacja, stąd ten "brak" akcji jak w amerykańskich filmach :) dlatego film ten ma głębsze dno ukazuje sposób funkcjonowania na naszej planecie dwóch płci
Kurcze, nie żebym się awanturował, bo udowadnianie "mojej racji" nie jest sprawą życia i śmierci, ale czy naprawdę nie da się opinie wyrazić w mniej ostentacyjny sposób, niż twarde stwierdzenie jaki film jest, a jaki nie jest? Błahe dodanie "według mnie"(to tylko 10 znaków, nie licząc spacji) już zmienia odbiór. No, chyba że mówimy o hulającej po tym forum prowokacji, o której szczerze powiem nie mam pojęcia (podobno to trzeba umieć robić), to inna sprawa.
no racja, mój błąd. Tak więc poprawka:
Według mnie Testosteron to bardzo nudny i głupi film, dałam mu 2/10 tylko dlatego, że gra tam Adamczyk.
Lepiej :) ;)