Karolak zagrał świetnie, z resztą wszyscy grali dobrze. Fakt - początek nudny, ale później się rozkręca, a teksty są po prostu nie do przebicia: "Panowie, to jakaś masakra jest!", albo ta religijna piosenka Fistacha... Zdjęcia bardzo dobre, mimo tego że większośc scen odbywała się w jednej lokacji. Bardzo podobała mi się ta wstawka kiedy to Fistach jedzie do swojej ukochanej, takie w komiksowym stylu. Po raz kolejny mogę stwierdzic, ze Polskie komedie mają swój jedyny, niepowtarzalny klimat... Nie mówię że te zagraniczne są gorsze, ale mają całkiem inny klimat, a "Testosteron" To kolejna dobra, Polska komedia! Ocena: 9/10 Dodam jeszcze na koniec, ze to od "Fistacha" Pochodzi mój Nick :)