Patrząc z perspektywy czasu najlepsza polska komedia po 2000 roku. Naszpikowany fantastycznymi bon motami, które przeszły już do klasyki, wyłamujący sie z tendencyjnej polskiej kinematografii.
Doskonale zagrany, realizacyjnie przewyższający większość tzw "dzieł" pseudoartystycznych miernot. Żałuje że nie oglądałem tego filmu w kinie bo cała sala wyjąca ze śmiechu to rzadkie i bezcenne przeżycie.