- miałam nadzieję na dowcipne (na poziomie) dialogi i sytuacje. Cóż - różnie bywa w polskim kinie. I Woody Allena też mi u nas brak ;)
fajny masz gust jak lubisz Woodego ALLIENA (czyt. starego, obleśnego dziada, który nigdy nie ruchał), współczuję!
Człowieku, wyluzuj! Tu mowa o poczuciu humoru a nie wybory Mr Universum! W. Allen fizycznie mnie ani ziębi ani grzeje, ale co za intelekt i dowcip!
Nie wulgarny śmiech jak na sitkomach. ;)