No własnie tak jak w temacie. Czy film mówi prawdę o relacjach
damsko-meskich? Ile prawdy jest w gorzkich stwierdzeniach z Testosteronu? Czy kobiety faktycznie sa tak uwarunkowane biologicznie?
Co Wy myslicie na ten temat?
Pod względem biologicznym film krytykuje tak samo kobiety jak i męzczyzn. Mężczyźni "zaliczają" wszystko co się rusza, a kobiety dają się "zaliczać" tylko podczas owulacji - tak wynika z filmu. Tyle że ludzie się z tego smieja nie zauważając ze tak jest naprawde.:/
Tylko wg mnie ten konkretnie film jest skierowany do męskiej widowni. Bo spójrzmy prawdzie w oczy, drogie panie, nie zrozumiecie tego filmu. I prosz mnie nie atakować, ja wiem co mówie. Po premierze Testosteronu, mnóstwo kobiet było oburzonych "że jak tak można". Film moga obejrzeć kobiety niefeministki i takie, które nie maja zbyt dużego mniemania o sobie.
Kończę, bo zaraz (jak zawsze) będę mścić się na feministkach. A temat jeśt ciutke prowokujący;)
Pozdrawiam:)
O ho-ho. xD
Nie uważam, żebym nie zrozumiała tego filmu... Wręcz przeciwnie. Doskonale go zrozumiałam i byłam baaardzo zdziwiona, ile prawd o kobietach tam ukazano [zwłaszcza o tych z podwyższonym poziomem testosteronu ;P] :]
A jeżeli jakieś panie były urażone filmem, to tylko i wyłącznie, dlatego, że same nie dopuszczają do siebie myśli, że właśnie takie są. ;] Chociaż wtystarczyło by im obejrzeć jakiś dokument o różnicy płci, na Discovery - to samo tylko w bardziej poważnej wersji. :]
Może zbyt dosłownie wyraziłam swoje myśli. Najmocniej przepraszam, już spuszczam z tomu.
Ciesze sie ze zrozumiałąś ten film, widać jestes w gronie nielicznych.
Ciekawostka: Na filmie cała sala śmiałą się z tekstów krytykujących mężczyzn. Ale jak powiedziano coś na temat kobiet, to śmiały się już tylko nieliczne osoby. Jak to wytłumaczyć?:)
Chyba tak, że rządzą nami stereotypy.
Jak mężczyzna ma wiele kobiet mówi się, że ma powodzenie, o kobiecie już powiemy, że się puszcza... To samo z poczuciem humoru... Z mężczyzn się można nabijać [dlaczego? - tak się utarło], z kobiet nie wypada, zwłaszcza panom. :]
Druga sprawa, że niektóre panie są strasznie obrażalskie i brak im poczucia humoru, nie potrafia się smiać same z siebie, a juz zwłaszcza z własnych niedoskonałości.
smutne. ;]
Na szczęście, ja mam bardziej otwarty umysł. ;]