Podobno "Testosteron" w błyskotliwy sposób ukazuje męskie spojrzenie na relacje z kobietami. Hmmm...nie do końca się zgodzę. Ja siebie nie odnalazłem w żadnych z bohaterów filmu Saramowicza i Koneckiego. Każdy z nich prezentuje inny punkt widzenia, jest uosobieniem innej cechy charakteru. Dlatego właśnie film jest nieco płytki, bo przecież prawdziawą głębię można osiągnąć dopiero przy wymieszaniu różnych cech charakteru. Ale oczywiście nie mogę mieć tego bardzo za złe twórcom tej bardzo przyjemnej komedii, bo taka jest konwencja i film właśnie ma obnażać w prześmiewczy sposób takie stereotypowe podejścia do sprawy. Ogólnie nie jestem zachwycony, ale że nie wymagałem zbyt wiele, to spędziłem przy tym filmie dwie bardzo miłe godziny. Jest się z czego pośmiać, obsada jest rewelacyjna, co jakiś czas odkrywane są przed nami kolejne męskie sekrety bohaterów. Ogląda się to świetnie. Bardzo rzadko, ale jednak, miejscami film traci prędkość i może leciutko przynudzić. Poza tym nie podobały mi się kiepskiej jakości efekty specjalne, które niby całość uatrakcyjniały, ale moim zdaniem nieco na siłę, bo za to zabrały się już sprawne zdjęcia i montaż. Mogę śmiało ten film polecić, ale z zastrzeżeniem dla kobiet, żeby czasem nie oceniały nas, facetów, po tym, co w nim zobaczą;)
7/10