co za NUDA! Jakie szczęście że ja na to do kina nie poszedłem :/ bo albo bym spał (co jeszcze mi się w kinie nie zdarzyło), albo byłbym totalnie znudzony i wymęczony tym że się to wlecze do nikąd, albo bym wyszedł z totalnym wnerwem. W każdym z przypadków totalnie żałowałbym kasy:/
"Idealny facet..." mi się podobał bo po prostu jak na komedie przystało - rozśmieszył,a to mnie znudziło do tego stopnia że czytałem książkę i czekałem końca.
4/10 słabizna poniżej jakichkolwiek oczekiwań. Ja wiem że to ma jakieś tam przesłanie i głębie lecz to co dobre w teatrze nie zawsze na dużym ekranie się sprawdza. Świetna obsada ale film..."dramat"