Big Steal trwa około 70 minut i dobrze się to ogląda. Akcja idzie dynamicznie do przodu, bohaterowie układają różne intrygi. Niestety za dużo tutaj naiwności. Również Don Siegel się nie wykazał, bowiem reżyseria jest przeciętna. Między Mitchumem a Greer była ta ekranowa chemia ale na dłuższą metę stają się trochę irytujący. Może problem jest taki, że spodziewałem się noira, a obejrzałem romantyczną przygodówkę z elementami komediowymi.