PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=865532}
3,0 19  ocen
3,0 10 1 19
The Deep Ones
powrót do forum filmu The Deep Ones

Film jest ewidentnie tani i niszowy, nazwijmy to, ale to, jak wielokrotnie w punkt oddaje campowy klimat Lovecraftowy podobało mi się bardzo. Ostrzegam, że moja ocena jest raczej zawyżona ze względu na te pozytywne zaskoczenie i odbiór klimatu, bo trzeźwiej patrząc film jest niezbyt dobry, powlony i niezdarny i nienajlepiej zagrany, ale w jakiś taki dziwny sposób, że mi pasuje. Myślę, że większości widzów jednak nie będzie. Zresztą, średnia ocena mówi wszystko.

ocenił(a) film na 4
tawindan

Dałem 4/10 i podepnę się pod Twoją zawyżoną ocenę ze względu na podobne zaskoczenie. To film z tych tak złych, że aż dobrych, ale tylko dla specyficznej niszy fanów Lovecrafta z dystansem i tolerancją na złe filmy, campowe to były te stare z lat 80/90, to jest inny kaliber.
Historia to nieformalny sequel/spin-off "From Beyond" z 1986r, opis na Filmwebie w ogóle się nie zgadza, ogólnie chodzi o to, że stary żeglarz, mający jakąś historię z kultem Cthulhu, odnajduje się we współczesnych czasach i z pomocą młodego wędkarza próbują cofnąć czas, żeby mógł wrócić do ukochanej i zapobiec wszelkim działaniom Cthulhu i kultu, dzieje się sporo...
Gra aktorska jest fatalna, ale dialogi jeszcze gorsze. Momentami gdzie dzieje się akcja i aktorzy głownie krzyczą lub wykrzywiają twarze, to wszystko się w dziwny sposób spina, kosmiczna groza Lovecrafta wpędza ludzi do szaleństwa i ci aktorzy dobrze to odgrywają, chociaż dialogi między nimi balansują gdzieś na poziomie niezamierzonego żartu i delirycznego bajdurzenia. Momentami są nawet rzucane cytaty z powieści, jak mniemam, a przynajmniej typowe dla H.P., także mrocznej poezji nie brakuje. Muzyka o dziwo pasuje, technicznie film jest poprawny, niemniej jednak to ciężki bad trip z na prawdę fajnym animowanym otwarciem.
Nie polecam tego nikomu, tak samo jak nie poleciłbym nikomu lektury Necronomiconu, fanom H.P. polecam jego inne adaptacje, a tego filmu zwyczajnie lepiej nie oglądać...