"Niezniszczalni" bez Sylwestra Stallone'a to nie są już niezniszczalni. Wiem że tu nie chodzi tylko o niego ale jak dla mnie nie mogło by go zabraknąć.
Bez Arnolda jeszcze mogłoby się obejść ale brak Stallona to już porażka, nie wiem kogo musieliby wziąć aby załatać tą dziurę.
ja sądzę że to bez sensu żeby 4 seria Niezniszczalnych była bez Stallone i Schwarzeneggera i to już niestety nie to samo
Stallone wraca. Gdzieś czytałem , że najpierw nakręci Rambo 5 , a potem będą niezniszczalni 4. A co do Arnolda to nie wiadomo. On coś mówił , że jak Stallone nie będzie to i On nie zagra. No , ale Stallone będzie to trzeba mieć nadzieję , że i Arnold wróci i zakończą z klasą tą serię.
Bez Arnolda ujdzie,główne skrzypce w filmie grają Sly i Statham,brak jednego z nich przekreśla film.
Tu właśnie chodzi tylko o niego. To był jego pomysł zebrania plejady gwiazd w jednym filmie, on ich namówił aby razem zagrali, jemu pierwszemu udało się czegoś takiego dokonać.
Na necie dzisiaj czytalem,że ma być Stallone, do tego na pewno Tony Ja będzie w obsadzie
Słabe efekty, na które po prostu przykro się patrzy, walka wręcz jeszcze jako tako, ale strzelaniny okropne. Fabuła kuleje okropnie, teksty drętwe (choć bawiły wysiłki tłumacza, który brnął dzielnie w tłumaczenie expendables jako niezniszczalnych w różnych grach słów z tytułem w dialogach angielskich). Megan straszy twarzą manekina i dekoltem 40 latki z nałogiem. Na szczęście nie jest długi, więc da się wysiedzieć.