Ostatnia próba wyduszenia kasy z popularności Pistolsów w wydaniu Malcolma McLarena - połowę filmu zajmują jego przechwałki, jak to sprokurował najbardziej obrazoburczą kapelę wszech czasów. Na szczęście oprócz butnych wypowiedzi owego padalca, mamy tu też sporo archiwalnych materiałów, w tym fragmenty z występów na trasie po Stanach. Są także wokalne popisy Sida i ekscentryczne ciekawostki pokroju Ronniego Biggsa z towarzyszeniem Steve'a Jonesa i Paula Cooka. Ci dwaj są zresztą jedynymi, którzy podjęli się w pełni świadomego udziału w tym udawanym dokumencie - Johnny Rotten w owym czasie już dawno wypiął się na menadżera (w czym miał świętą rację). Rzecz jest w stosunku do chłopaków z zespołu raczej podła, ale warto docenić zawarte tutaj smaczki. Sam Julien Temple zaś po latach zrehabilituje się wobec swych bohaterów kręcąc "Wściekłość i brud". Jeśli więc szukacie naprawdę rzetelnej biografii Sex Pistols, to odsyłam do tamtego tytułu, tutaj jazda jest bardziej zaawansowana, że tak to ujmę, bo trzeba znać podstawowe fakty, by nie dać się omamić.