PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=843004}
6,0 31 821
ocen
6,0 10 1 31821
4,8 9
ocen krytyków
The Old Guard
powrót do forum filmu The Old Guard

Bardzo kiepski film

ocenił(a) film na 3

Uwaga, treść zawiera spoilery, więc jeśli nie chcesz sobie psuć wątpliwej zabawy, to nie czytaj.

Tematyka filmu bardzo interesująca, nawiązuje do Highlandera. Tutaj też jest nieźle - dowiadujemy się o osobach, które obdarzone są nieśmiertelnością i możliwością nieograniczonej regeneracji. Nie jest wyjaśnione, czy to są kosmici, czy to wada genetyczna, w każdym razie nie mogą w żaden sposób umrzeć. Pomysł na film jest fajny, przy czym skupia się na czasach teraźniejszych - nie ma wędrówki przez wszystkie wieki.

Przez wieki istnienia, "nieśmiertelni" dowiadują się o innych i tak zawiązuje się grupa kilku osób, którzy postanowili ratować świat. I tu rodzi się pierwszy zgrzyt - w końcowych fragmentach pokazane jest, ile osób, które w perspektywie pokolenia okazało się dobrych, czy genialne, uratowała Charlize Theron - brakuje jednak wzmianki, ile osób, które uratowała Theron stało się gwałcicielami, mordercami, kacykami, dyktatorami. Nieśmiertelni nie mają daru przewidywania przyszłości, więc nie wiedzą, kogo ratują. Zresztą, już pierwsza scena filmu pokazuje, że idą na żywioł i byle ckliwa historyjka o porwaniu dziewczynek w Afryce prowokuje ich do wybicia kilkudziesięciu Afrykanów, by wejść do pustej celi. A może jeden z tych strażników w przyszłości miał się okazać tym, który zakończy terror w Afryce? W całym filmie brakuje jakichkolwiek dylematów moralnych, wszystko jest czarne, albo białe (i nie mam tu na myśli koloru skóry, choć i to poruszę). Nieśmiertelnie są dobrzy, ci, którzy chcą ich złapać są źli, koniec, kropka, widz nie ma żadnych rozterek. Mimo, że temu 'złemu' przyświeca wizja zrobienia szczepionki/leku na wszystko. No, ale jest zły, autorzy niespecjalnie chcą drążyć jego osobowość. A oprócz tego, że jest zły, to jest jeszcze głupi - jak każdy czarny charakter.

Im głębiej filmu, tym większe bzdury. Żołnierka w Afganistanie jest obdarzona mocami nieśmiertelności. W momencie, gdy wojsko zainteresowało się dziewczyną i chce ją przetransportować na badania, pojawia się Theron - to jest amerykańska baza wojskowa, w strefie wojny. Tak samo, jak Theron beztrosko weszła do bazy, tak samo beztrosko z niej wyszła, a raczej wyjechała Hummvee. Niezbyt wysokie mniemanie mają twórcy o żołnierzach Armii USA.

Podobnie kiepską opinię mają o najemnikach, uzbrojonych po zęby, łącznie z karabinkami szturmowymi i pełnym ekwipunkiem. Jeśli ktoś otrzymuje taki sprzęt, warty setki tysięcy dolarów, to poziomem wyszkolenia znacznie przewyższa emerytów z działu ochrony supermarketu. Tymczasem w starciach z "nieśmiertelnymi" giną dziesiątkami, w bardziej lub jeszcze bardziej idiotyczny sposób (np. wchodząc wprost po lufę). A nawet, jeśli zabiją nieśmiertelnego, to odwracają się do niego plecami i rozmawiają beztrosko, czekając, aż nieśmiertelny się zregeneruje i ich zabije. I to nawet w sytuacjach, gdy wiedzą o zdolnościach nieśmiertelnych (finałowe sceny w wieżowcu).

Tutaj też niesposób nie skomentować taktyki nieśmiertelnych - oni idą na żywioł, faja i do przodu. Jak ich postrzelą, zabiją, to się zregenerują. Nie ma żadnego rozpoznania, planowania, analizowania. Jest to o tyle dziwne i irracjonalne, bo jedynej rzeczy, której w istocie się boją, to uwięzienie na wieki (jak miało to miejsce w przypadku ich koleżanki, która w żelaznym sarkofagu wylądowała na dnie oceanu). Jedynym darem jest nieśmiertelność, natomiast refleks, siła fizyczna, koncentracja, wytrzymałość, inteligencja, wszystko jest na poziomie śmiertelnika. Takie wejście na żywioł, w przestrzeń opanowaną przez wroga, prędzej, czy później skończy się uwięzieniem. Nawet jeśli akcja się uda, to we współczesnym świecie, po zdemolowaniu wieżowca, zabiciu kilkudziesięciu ludzi, użyciu broni maszynowej, policja dosyć szybko wpadłaby na trop "nieśmiertelnych". Zwłaszcza, gdy przemieszczają się między kontynentami przy pomocy samolotów.

Bzdur w filmie jest oczywiście więcej, nawet ciężko wskazać 10-minutowy fragment, gdzie zachowana jest logika. Bo jak inaczej wyjaśnić posadzenie czterech schwytanych nieśmiertelnych obok siebie w laboratorium? Pewnie twórcom nie chciało się ich rozsadzać do osobnych cel, żeby scena ich odbijania nie trwała 4 razy dłużej.

Osobny wątek, to obsada aktorska. Netflix za wszelką cenę chce robić filmy multi-kulti, więc pojawia się arab, murzynka i geje. No dobra, ale jak się przyjrzeć aktorom, to wszyscy są wysocy, bardzo ładni pod względem urody i zadbani. To jest dyskryminacja osób niskich, otyłych, czy po prostu brzydkich. O ile brak otyłych można jeszcze obronić (powiedzmy, że przez te wieki, nieśmiertelni prowadzili na tyle aktywny tryb życia, że nie mieli kiedy przytyć), o tyle braku niskich i brzydkich wyjaśnić się nie da.

Temat z olbrzymimi potencjałem, gdzie można naprawdę poszaleć z interpretacją dobra i zła, z przemijaniem, z wiecznością został sprowadzony to prostej i niewymagającej myślenia strzelanki pokroju Rambo II i III. Jednoosobowa armia rozbijająca w pył setki wrogów. Powstał pasztet, film dla dzieci. Dorosły widz będzie się męczył, oglądając to "dzieło".

Nazhir

Odnośnie bazy, sądziłem, że akcja się będzie rozwijać w stylu: charlize szuka bazy, znajduje ją, zakrada się do niej i znajduje dziewczynę w momencie, kiedy tamta jest o włos od wykrycia, ale postanowili zrobić cięcie i charlize nagle objawia się w bazie;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones