jak w "Eternals"... para gejów (dlaczego nie lesbijek??? Byłoby bardziej estetycznie), czarne płci obojga, ciapaty, Azjatka, kobieta szefem, a biały heteroseksualny mężczyzna okazuje się bydlakiem (przynajmniej na chwilę, bo będzie zapewne mógł w dwójce naprawić swoje błędy i wypaczenia) :-) tutaj akcja chociaż była bardziej ciekawa niż we wspomnianej wcześniej produkcji.
Nie, nie jestem rasistą!!! Jestem zaciekłym wrogiem parytetów! Wszelkich! Kiedyś były "punkty za pochodzenie", potem wymyślili parytety :-(