PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=855257}
1,4 tys.
chce zobaczyć
The Passion of the Christ: Resurrection
powrót do forum filmu The Passion of the Christ: Resurrection

A dlaczego nie ma prawa powstac kolejny film o życiu (i śmierci) Chrystusa?! Niektórzy na nn forum żyją treściami płytkich opowieści o Batmanach i tę swoją mentalnośc rzutują na odbiór opowieści ewangelicznych. A to Ewangelia jest prawzorem opowieści, zwłaszcza opowieści o zwycięstwie dobra nad złem. W krwiobiegu naszej kultury, nie tylko religii jest opowieśc o Chrystusie, który jest niewinny i ulega miażdżącej sile zła, czym to zło ostatecznie zwycięża. Porównanie do Batmana i zdziwienie, że można dalej filmowo zajmować się Ewangelią to coś jak wtórny analfabetyzm, to zdziczenie. Zwłaszcza w kontekście wielkiego sukcesu "Pasji".

Wydmin

W dobie coraz powszechniejszego antysemityzmu tego typu filmy póki co nie powinny powstawać, bo demony przeszłości czają się coraz bliżej

mat_31

Nie ulegajmy politycznej poprawności i szantażowi holokaustowemu, ktory usiluje wmusić przekonanie panujące w rozhisteryzowanym Izraelu, że jakakolwiek krytyka postaw Żydow to antysemityzm i wizja piecow krematoryjnych. Niestety, holokaust nie uświęca Żydow i Izraela. Izrael zresztą morduje ludzi w Palestynie bez litości. Wiem, że w odpowiedzi na ataki Arabow, choc ci są ściśnięci tam jak sardynki w puszce (państwo Izrael tam się wprowadziło), ale rownie bezwzglednie jak kiedyś SS.

mat_31

"W dobie coraz powrzechniejszego [wstaw rzeczownik] takie filmy nie powinny powstawać". To jest najlepszy przykład knebla autocenzury. 

mat_31

Oni ci na z z kropka sami się wydziedziczyli z Prawdy. To nie jest film antysemicki tylko mowiacy o Prawdzie, o zbawieniu. Oni ci na Z odrzucili Zbawiciela i zbawienie.

Wydmin

Szkoda, że dopiero po 20 latach. Ciekawe czy poszczególni aktorzy nie za bardzo się zestarzeli. Z tego co pamiętam to tuż po premierze "Pasji" mówiło się o kontynuacji.

sebogothic

bo na to trzeba kupę siana, a nikt nie dał Gibsonowi

Wydmin

Cywilizacja śmierci walczy o swoje. Ale nie ma szans wygrać, choćby jak próbowała. Jak z "Pasją" - Chrystus cierpi cały film i jest opluwany, szatan się cieszy, ale na końcu to on przegrywa. Uwielbiam sceny, w których zaprezentowano syk wściekłości szatana i zwycięstwo Jezusa, który powstaje wręcz jak Terminator, jakkolwiek to głupio zabrzmi, ale takie miałem skojarzenie. Bo jest niezniszczalny.

Wydmin

A tobie, z Bożej Łaski jaśnie oświecony, niby co takiego nie pasuje w Batmanie i innych opowieściach? Co to w ogóle ma być za szowinizm, wyraźnie przemawiający przez twój wpis? Może niektórych pozytywnie inspirują historie o superbohaterach albo doznają oni pod wpływem tych opowieści przemieniającego ich wnętrze, głębokiego przeżycia? Są np. na świecie religijni wyznawcy uniwersum Star Wars. Chcesz im zabronić? A może wyperswadować im ich upodobania na krześle inkwizytorskim albo wodą święconą, jeśli robią coś niewłaściwego?

Zajmij się lepiej swoim życiem. Sam fakt, że jesteś Chrześcijaninem, wcale nie czyni cię mądrzejszym od innych ani do publicznego obnoszenia się na forach internetowych swoim upodobaniem jako cechy umysłowo cię wyróżniającej od ludzi gustujących w innych filmach, gatunkach czy książkach.

Co do Żydów - ci ludzie wcale nie są twoimi wrogami, tak jak nie są nimi widzowie Batmana. Chyba że żyjesz we własnej, oblężonej twierdzy albo Polska pomyliła ci się z Palestyną - to tak. Wtedy dobrym rozwiązaniem jest wyłączyć telewizyjne wiadomości i w ładną pogodę wyjść na spacer, otwierając się trochę bardziej na innych ludzi, dzięki temu przekonując się, że nie są tacy jak sobie ich wyobrażasz.

A co do tego "wielkiego sukcesu" pierwszej części - temat był nośny w obliczu uwstecznionych poglądów twórcy na temat poszczególnych grup społecznych. Film nie był popularny i nie zarobił tak dużo, dlatego, że ludzie go pokochali albo zgadzali się z autorem. Do tego doszły nieco późniejsze ekscesy reżysera i przesadzona brutalność na ekranie. Druga część prawdopodobnie ma być już tylko odcinaniem kuponów, bo to, co reżyser ma do powiedzenia, pokazał już niejednokrotnie w innych filmach.