Znowu te same pierdoły ! Facio zachowuje się jak by miał defekt mózgu !Wmawia znajomym swoje zwidy i przy okazji szlachtuje nożem kogo popadnie... oto cały film !
Nuda niskobudżetowa !Ogólnie szkoda czasu na oglądanie !
A tak po za tym to jest popyt na takie gnioty i dlatego jeszcze nie jeden zostanie wyprodukowany to jest pewne ...
niezły------------------spojler --- nie widziałeś/łąś -- nie czytaj.
zapomniałeś/łaś dodać, że owi znajomi mieli jakiś czas wcześniej włamanie do mieszkania (jest o tym mowa na początku filmu). tłumaczyłoby to w pewnym stopniu ich podatność na sugestie Davida, że ktoś jest w mieszkaniu. dochodzi do tego jeszcze psychologia tłumu, zbiorowa panika: tak pewnie chciał rozwiązać to reżyser. jestem wstanie zaakceptować zachowanie znajomych Davida i "tolerancję" jego szaleństwa gdzieś do 2/3 filmu. potem już dziwne było, że nie dzwonią gdzieś po pomoc, po lekarza lub policję, gdziekolwiek. generalnie przez cały film widzowi towarzyszy wrażenie że David zrobił coś złego (wiemy co) i wypiera to ze świadomości zwalając winę na demony. aczkolwiek reżyser zostawia nam pole do innej interpretacji. w końcu jeśli jesteśmy w stanie zaakceptować istnienie demonów/magii albo strzelania z m60 trzymanego w rękach przez Sylvestra S, oczywiście w ramach konwencji, to dlaczego nie możemy przyjąć że odpowiedzialność za wydarzenia przedstawione na filmie odpowiadają demony ? mogę się zgodzić, że niedopracowany scenariusz i zbyt teatralne ( IMO ) aktorstwo mogą skutecznie zniechęcać do takiej interpretacji, ale wierzę, że reżyser celowo zostawił nam możliwość wyboru. i całkiem zgrabnie mu to wyszło ,pomijając ww niedociągnięcia.
moje 6/10 << żona wyszła w połowie i powiedziała, że już ze mną nic nie obejrzy>>
Moja żona też kiedyś tak powiedziała po "Eden lake" :). Ale chyba trochę ją kręcą silne filmy, bo nieraz zerka pod pozorem - "zobaczę jakie znów pierdoły oglądasz"/
A odnośnie tego dziełka, to mnie trochę zmęczyła ta bieganina po ciemku i nieracjonalne zachowania bohaterów. Takie 4/10.