PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=648940}

The Raid 2: Infiltracja

Serbuan maut 2: Berandal
2014
7,1 14 tys. ocen
7,1 10 1 14423
7,8 27 krytyków
The Raid 2: Infiltracja
powrót do forum filmu The Raid 2: Infiltracja

8/10

ocenił(a) film na 8

Zdecydowanie lepszy od jedynki... przede wszystkim bardziej rozbudowany fabularnie... nie sama nawalanka... oczywiście mało realizmu ale przecież to bijatyka... taki miał być... mnie porwał w całości i bardzo polecam. W swoim gatunku majstersztyk.

reptile2006

Rozumiem Twój punkt widzenia, ale nie mogę się z nim zgodzić. Film jest co najwyżej porównywalny jakościowo z oryginałem. Ale tak naprawdę trudno je porównywać bo są to dwa dość różne filmy.

To prawda że drugi ma bardziej rozbudowaną fabułę ale przez to traci na spójności.( Jedynka była przejrzysta jak Acqua di Cristallo. Zawsze wiedziałeś co się dzieje i dlaczego) Wspomniana wcześniej fabuła drugiej części jest dosłownie wszędzie. Ukazuje pełno scen (choć są świetne to jednak jeżeli chodzi o scenariusz niepotrzebne), które chociaż lekko powiązane to dzieją się w różnych miejscach, czasami w różnym czasie. Jest też parę cięć które strasznie dezorientują.( Np. scena jak nagle Rama znajduje się w kiblu i jest atakowany przez tłum ludzi.. nie wiem na początku wydawało mi się że to jakiś błąd jeżeli chodzi o projekcję!! Więc jeżeli był to wybacz.) Również brak użycia broni palnej trudniej tutaj wyjaśnić niż w pierwszej części (zwłaszcza że w pierwszej części była częściej używana niż tutaj)

Film jest świetny. Hollywood już od dawna nie ma do tych filmów polotu. Ale nie zaniżaj jakość jedynki tylko dlatego że ten film był "większy".

W jedynce budżet był niższy.. scenariusz ograniczał się do zajść w jednym bloku. Ale sceny walki były niesamowite. Praca kamery bezbłędna. Muzyka świetnie pasowała. Więc nie odbieraj filmowi tylko dlatego że był na mniejszą skalę kręcony. Oba mają swoje plusy i minusy.

Chociaż ja minusów w jedynce za wiele nie widzę ( ale to obiektywna opinia)!!

ocenił(a) film na 9
CZacza

nie zapominaj ze RAID jest przwidziany jako trylogia jest jzu potwierdzone ze 3 czesc bedzie sie dziala na 2 godz przed zakonczeniem jedynki wiec mozemy liczyc na kolejne retrospekcje

dla mnie fabula trzeyma ise kupy i prawei wszytkjo jest wytlumaczone bez dziur w scenariuszu (czego brakuje to tla dla niektorych postaci na co licze ze pojawi sie to w 3)

a co do broni to juz pisalem o tym w innym temacie tutaj i jej brak da sie bardzo latwo wyjasnic - za posiadanie broni w Indonezji grozi nawet kara smierci i jak ktos juz wspominal i co widac w wielu filmach azjatyckich, panuje tam 'kultura narzedzi tnacych'

dla mnie dwojka jest lepsza z tego wzgledu ze nie jest monotonna i mozna ja obejrzec kilka razy

rambizzi

W jakim aspekcie jedynka jest monotonna??

Fabuła jest strasznie nieskładna.. dając nam sceny całkowicie niepotrzebne tylko po to by zamieścić jakąś walkę/akcję.

Jeżeli chodzi o broń to jest to żałosna obrona.. Czyli zabici bronią białą jest lżej traktowane niż samo posiadanie broni palnej ?? Film już wytłumaczył że gangi mają policję w garści. I mogą robić co chcą. Rzeczywiście jakby Rame zadźgali na środku ulicy zamiast go zastrzelić to całkowicie by zmieniło ich wyrok gdyby zostali złapani. xD

ocenił(a) film na 9
CZacza

w takim ze jak ogladasz 2 czy 3 raz nie robi juz takiego wrazenia jak za pierwszym razem a bo obejrzeniu DREDD'a, gdzie wykorzystali tam ten scenariusz duzo lepiej, jedynka jakby traci urok

ja ci tylko podalem jakie prawo obowiazuje w Indonezji i nie bede sie bawil w dalsza interpretacje. zreszta podobno o zdobycie broni w tym kraju jest dosc ciezko i nie ma duzo takich przestepstw rejestrowanych, wiec to ze nie uzywali broni ma akurat w tym filmie sens.
tak gangi maja jakas tam czesc policji na uslugach ale jak widac z filmu oni zmieniali strony dosc szybko

rambizzi

Ej piszesz jakbyś się denerwował.. Spokojnie stary!!

Pierwsza część podejrzewam że po dziesiątym (czy tam którymś) obejrzeniu zrobi się tak samo przewidywalna jak po dziesiątym obejrzeniu dwójka. Kiepski argument.

Rozumiem dlaczego zaznaczyłeś że w tym kraju ciężko o broń. Ja po prostu zauważam że jeżeli chodzi o przestępstwa które są gotowi popełnić mafiozi w tym świecie (w świecie filmu) to posiadanie broni byłoby najmniejszym z ich przewinień.. Mniejszy przypał zrobisz napadając w dziesiątkę z nożami na samochód (scena z filmu), czy jak jedna osoba podejdzie z gnatem i zastrzeli gościa w samochodzie stojącym na światłach??

Obie części za bardzo mi się podobają żeby je na takie czynniki pierwsze rozkładać .. po prostu tutaj staram się pokazać jak bezsensowny jest Twój argument ..jeżeli chodzi o posiadanie broni!!

ocenił(a) film na 9
CZacza

ale kto sie denerwuje :)

dwojka jest poprostu zrealizowana na wyzszym poziomie i sie lepiej ten film oglada, plus do tego ma fabule, gdzie w jedynce masz tylko napierdzielanie

widze ze wogole nie dopuszczasz mysli ze Indonezja to nie USa, gdzie kupno broni to jak wejscie to spozywczaka i zakup cukierkow.
dla nich walka na noze jest jakby zakorzeniona w kulturze i oni w ten sposob wola rostrzygac spory (zreszta tak jest w wiekszosci filmow z triadami, yakuza) i bardzo zadko robia to przy uzyciu broni, nie widze wiec sensu zeby cos takiego dodawac w tym filmie. zreszta w jedynce to byl odzial szturmowy wchodzacy to bloku gdzie normalna policja nie miala wstepu i nie wchodzila

zreszta jak to powiedzial Mad Dog:

"Using a gun is like ordering take out"

rambizzi

Jeżeli odniosłem mylne wrażenie to wybacz. Sam jestem po paru piwach więc moja ocena może być lekko zniekształcona.

To co napisałeś o dwójce uważam za subiektywną opinię. Dwójka jest świetna ale lepiej ogląda mi się jedynkę. Podejrzewam że zależy to od osoby.

Jeżeli chodzi o posiadanie broni w Indonezji to nie mam z tym problemów. Jasne jeżeli mam kogoś nagle załatwić to użyje noża.. ale skoro oba gangi .. bez przypału toczą wojnę w ciągu dnia na ulicach miasta .. to raczej zdobycie i posiadanie broni nie jest dla nich problemem.

Ej zauważ że zaznaczając wyższość drugiego filmu nad pierwszym .. cytujesz pierwszym film.(Nie pachnie to trochę hipokryzją ??? ) Tak szczerze pamiętasz jakiś cytat z drugiego filmu.. bo ja nie :P

ocenił(a) film na 9
CZacza

luz nie ma problemu ;)

tak jak pisalem jedynke popsul mi Dredd, przez co stracila swoj urok :)

ale tez wez po uwage ze w tej wojnie bierze udzial policja i mysle ze skocznczylo by sie to duzo gorzej dla gangsterow jesli by nagle zaczeli strzelac nawet do skorumpowanych strozow prawa.

ale jaka w tym hipokryzja :) ten cytat idelanie oddaje ducha drugiej czesci.
nie umailbym bym przytoczys zadnego w calosci ale cos tam pamietam, ale ten od Mad Dog'a - jest jeden na milion i takie powiedzonka wchodza do kanonu
Bejo mial kilka dobrych tekstow w dwojce

rambizzi

Dzięki wielkie :P

Dredd sam w sobie jest dobrym filmem.. NIe wiem czy to zbieg okoliczności czy czyste złodziejstwo pomysłu (scenariusz Raida wyszedł pierwszy!!) ale moim zdaniem Raid wygrywa z Dreddem w każdym aspekcie. Dla mnie jest to zdecydowanie .. jeżeli chodzi o akcję najlepszy film ostatnich kilku lat (Raid).

Ej Raza (jeden z szefów policji) osłania gangsterów. Zobacz ja zmyślnie starali się dobrać do jednego z wyżej ułożonych policjantów... napuścili go na ten blok jak psa (akcja z Raida 1). Skoro strata 18 antyterrorystów... jest im łatwo zatuszować to jak łatwo byłoby zatuszować kogoś kto po prostu posiada broń :P

ocenił(a) film na 9
CZacza

i tu niestey sie mylisz ;) bo scenariusz Dredd'a wyciekl do neta i Gareth Ewans go wykorzystal, do czego sam sie przyzmal zeby nakrecic jedynke.
pisze to juz po raz ktorys, ale napisze jeszce raz Raid 2 nazywal sie Berandal, to mail byc samoistny film, ale ze wzgledow materialnych (brak kasy) Ewans zdecydowal sie nakrecic film za mniejsze pienidze stad tez jedna lokalizcja w jedynce i pozniej tylko poprawil scenariusz Berandal zby sie laczyl z RAID. Jedynka to wogole byl jeden z najdrozszych filmow zrobionych w Indonezji
tu masz promo Berandal z 2010

https://www.youtube.com/watch?v=exNxJQsMJJ4

tak, tylko co by sie stalo jakby ci bandyci zaczeli strzelac do policji - myslle ze ci ostani nie byliby zbyt zadowoleni

a co do Dredd'a - dla, mnie to jest jedna znajlepszych ekranizacji komiksu jakie powstaky I Urban odtworzyl ta postac idealnie plus czarny humor. a co filmow akcji to widzialem kilka moim zdnaiem lepszych od jedynki (np Man From Nowhere, Viral Factor, Reign Of Fire)
co wyroznia oba Raid'y od inncyh filmow to uzycie Silat'u i choreografia - ktoraa jest na mistzowskim poziomie

rambizzi

Jeżeli to co piszesz jesz prawdą to sorry za pomyłkę. Sugerowałem się tym że Raid ogólnie wyszedł sporo wcześniej niż Dredd.. Jeżeli się myliłem to wybacz!!!

No właśnie do policji nie musieli strzelać ... bo Ci kupieni im pozwalali na wszystko, a Ci niekupieni.. no cóż do nich w Raid nr.1 strzelali..i ich zdziesiątkowali co raczej w świecie przedstawionym przez film przeszło obojętnie.

Jeżeli o Dredda to się całkowicie z Tobą zgodzę.. Raid nr1 i Dredd chociaż strasznie podobne, to oba niesamowicie lubię.

A swoją drogą Urbana lubię już od dawna. Całkowicie mnie kupił filmem "Doom" który chociaż przez większość ludzi nie lubiany naprawdę przypadł mi do gustu.

ocenił(a) film na 8
CZacza

Jedynka jest monotonna bo nie angażuje widza, kompletnie nie zależy nam na bohaterach (czy w ogóle przejmowałeś się tym że coś się mu może stać?) i film ogląda się jako patrzydło... o fajnie się tłuką... można wyjść do toiletka wrócić... o dalej się tłuką...

ja wiem że dla niektórych sam fakt kopania jest wystarczającym powodem do istnienia filmu... ale jak się już takich filmów trochę w życiu widziało to nie wszystkim to wystarcza... dlatego dwója jest ciekawsze bo daje chwilę na wytchnienie zmysłom oraz zajęcie czymś umysłu...

Jedynka to bardzo widowiskowy i świetnie nakręcony film... problem że od strony czysto filmowej mało interesujący...

tomiga

Ten film powstał dla scen kompania. W dwójce tak samo przejmowałem się jego losem jak w jedynce.Czy dwójka jest taka "od strony filmowej" bardzo interesująca. Może bardziej przejmujesz się losem Ramy bo wiesz co przeszedł w jedynce i śledzisz jego losy od dwóch filmów.

Fabuła w dwójce jest dosłownie wszędzie. Pełno niepotrzebnych scen jak ta z zabójcą w długich włosach. Wystarczyło wspomnieć że to wierny członek gangu i pokazać scenę w barze.

Scena w więzieniu też jest strasznie dezorientująca.. w jednym momencie Rama siedzi sobie w samochodzie, a w drugiej 30 osób go atakuje w kiblu.. co to kurde za więzienie.. gdzie strażnicy ???

ocenił(a) film na 8
CZacza

"Czy dwójka jest taka "od strony filmowej" bardzo interesująca. " -> dla mnie jest... 2 oczka wyżej w ocenie...

Czy można było niektóre sceny lepiej powiązać... pewnie można... ale całość jest zdecydowanie bardziej wciągająca niż jedynka

Oczywiście o gustach się nie dyskutuje ;)

tomiga

Racja.. Tobie bardziej podoba się dwójka mi jedynka.. Co wcale nie znaczy że nie uznaję dwójki za niesamowity film... Walka w kuchni, a wcześniej w korytarzu... Majstersztyk !!!

ocenił(a) film na 8
CZacza

W takim razie wytlumacz mi ta debilna scene w wiezieniu, gdzei policjanci zamiast uspokoic wiezniow wchodzac z pistoletami zaczynaja sie z nimi po prostu bic palkami..

wilku7

Przez większość scen akcji w filmie można zadawać to pytanie.. Dlaczego gangsterzy, czy policjanci nie używają broni ?? Gdyby użyli nie mielibyśmy scen przy użyciu sztuk walki które są najmocniejszą stroną filmu. Jedni potrafią na to przymknąć oko (Ci którzy filmy tego typu lubią), a inni nie.

użytkownik usunięty
CZacza

Masz rację co do tej broni ale to nie zmienia faktu że druga część jest dużo lepsza. Jedynka to tylko walki, świetne wprawdzie ale nie uległem tej iluzji i film mnie męczył. Zastanawiałem się jak to możliwe żeby jednostka specjalna działała tak mało profesjonalnie a z drugiej bandziory jak banda zombie. Postacie były słabo zarysowane, aktorzy kiepsko grali, dopiero pod koniec zaczęła się wyłaniać z tego jakaś fabuła a sceny walk z czasem już mnie i tak zmęczyły. W drugiej części aktorzy grali dużo lepiej, akcja była dobrze dozowana, bez problemu miałem z rozpoznaniem poszczególnych postaci, nawet bandziory z dalszego planu miały jakieś cechy charakterystyczne np. dziewczyna z tymi toporkami, facet z kijem i piłką, koleś z tymi ostrzami, zachłanny na władzę synuś i jego relacje z głównym bohaterem/ojcem, ten koleś z pościgu samochodowego co przeszedł na drugą stronę i był takim alter ego głównego bohatera, szefowie tych organizacji przestępczych oraz ich motywacje, nawet epizod z prostytutkami miał jakąś treść. Po prostu w jedynce nie uległem iluzji a same sceny akcji z czasem męczyły a z kolei w drugiej iluzja działała, motywacje były przekonywujące a pójście w stronę fabularnego dramatu wyszło filmowi tylko na dobre.

Rozumiem Twój punkt widzenia (przynajmniej tak mi się zdaje). I myślę że to która część się komuś bardziej podoba jest strasznie subiektywne.. całkowicie zależy od osoby. Ty możesz znaleźć swoje plusy i minusy obu część ja tak samo.. pytanie które bardziej nam przeszkadzają. Ja nie miałem problemu z rozpoznaniem postaci. W pierwszej części podobało mi się to że mało czasu poświęcono na rozwój postaci, to jak Rama radził sobie w sytuacji kryzysowej oraz to jak potraktował jednego z mieszkańców bloku zanim wszystko się posypało mi wystarczyło. Sceny walki były dla mnie bardziej przejrzyste i lepiej uchwycone w jedynce. Praca kamery.. i proste, strasznie naturalnie wyglądające chwyty są dla mnie nie do przebicia. Dwójka straciła na tym że jest filmem nr. dwa więc człowiek wie czego może się spodziewać. Ogólnie rzecz ujmując są to dwa różne filmy. Bardzo podobała mi się prostota jedynki.. a dwójka wydała mi się przekombinowana jeżeli chodzi o sceny akcji. Wyglądało to tak że najpierw wymyślono sceny akcji, a później starano się je połączyć scenariuszem.

użytkownik usunięty
CZacza

Bo tak to właśnie wyglądało. Pomiędzy scenami z dialogami przeplatają się sceny akcji ale cały przebieg tego wszystko nie jest improwizacją, ten film ma przemyślany scenariusz, te postacie są motywowane czymś sensownym do dalszych działań czego efektem są pojawiające się sceny akcji. W jedynce były to zamknięte klaustrofobiczne pomieszczenia i jedyny cel: przeżyć i wydostać się na zewnątrz. W drugiej części są ciekawsze motywacje, ciekawsze postacie, pewne prawdopodobieństwo zdarzeń. W jedynce trudno było mi w to wszystko uwierzyć, jednostki specjalne nie działają w tak mało profesjonalny sposób. Druga część wciąż jest tylko filmem gdzie bandziory wolą walczyć wręcz zamiast po prostu strzelać, gdzie główny bohater tego wszystkiego zmienia się w końcu w super kozaka i pokonuje tuziny bandziorów, jednak to wszystko jest dobrze, wiarygodnie popychane do przodu. W jedynce to po prostu sieczka, nic więcej. To że postacie, motywacje są rozbudowane to zaleta a nie wada, nie krok wstecz tylko rozwój.

Narzekasz na policję w filmie .. chociaż polska policja też z tego co się czyta szału nie robi..

Bardziej mało prawdopodobne i na siłę pchające fabułę do przodu są dla mnie sceny w drugiej części..Np. Scena w więzieniu w kiblu.. scena na dziedzińcu ... zamach na Ramę..

Dwójka to też w zasadzie tylko sieczka po to powstały te filmu.. tylko że ja na to nie narzekam, a zaznaczam to jako wielki plus filmu. Jedynka się nie pierdo** w tańcu i po dosłownie kilku minutach zaczyna rozwałkę całość jest całkowicie spójna i jedna scena prowadzi do następnej (patrząc na to z punktu widzenia filmowca każda scena pełni jakąś rolę w całości).. Dwójka stara się zrobić to samo co jedynka jednak na większą skalę co wychodzi jej średnio bo jedna scena czasami w ogóle nie jest powiązana z poprzednią i istnieje tylko dla kolejnej sceny walki.. Jakbyś wziął najlepsze sceny z kilku filmów akcji i połączył je w jeden film.

użytkownik usunięty
CZacza

Tylko że dwójka ma fabułę a jedynka nie. Film bez względu na gatunek musi mieć jakąś fabułę a jak będę chciał czystego mordobicia to wolę pograć w jakąś grę zamiast filmu. Tak samo uważam że daremny był film Dredd 3D który bazował na filmie The Raid. Oprócz tego że Dredd nie miał fabuły to jeszcze na dodatek nie miał ani klaustrofobicznego klimatu ani doskonałych scen walk oryginału (The Raid). Najdoskonalszy w tym wszystkim jest The Raid 2 bo ma i fabułę i klimat i sceny akcji i przyzwoite aktorstwo. Dredd z kolei okazał się kompletnym przeciwieństwem dobrego filmu.

Wow wow wow.. jak to jedynka nie ma fabuły???? Oczywiście że ma O_o

Fabuła jedynki jest prosta i skupiona na jednym aspekcie dzięki czemu film jest przejrzysty.. Fabuła dwójki z kolei jest wszędzie. Niepotrzebnie błądzi w różne miejsca żeby dać nam sceny akcji. Przez co film nie wydaje się spójny.

To Raid bazował na Dreddzi.. i sam w sobie Dredd też był filmem dobrym ..przynajmniej moim zdaniem. Gra aktorska w filmie była na wysokim poziomie.

użytkownik usunięty
CZacza

Wszędzie czyli jest, skoro jest w kilku momentach to tak jakby jej nie było. Jak Raid mógł bazować na Dredzie jak wyszedł wcześniej? Urban w roli Dreda to pomyłka, za duży kask za mała głowa, kuriozalna postać Ma-My jako głównego oponenta to jakiś żart. Fabuła? Jaka fabuła, idziesz zabijasz, idziesz zabijasz...nuda.

Jeżeli chodzi o fabułę Raid-a to grupa policjantów wchodzi do budynku kontrolowanego przez gangstera, zamieszkałego w większości przez kryminalistów, niestety akcja się nie udaje i policjanci starają się wydostać z budynku... Dziwie się że nie potrafisz tak prostej fabuły zrozumieć xD..

Film wyszedł wcześniej ale scenariusz do Dredda był w necie dużo wcześniej .. Reżyser/scenarzysta Raida sam się przyznał że wzorował się na scenariuszu do Dredda. Dredd wyszedł później bo po- produkcja trwała dużej.

Nie wiem czy widziałeś materiał źródłowy (komiks Dredda) ale ta postać tak powinna wyglądać.. Urban odwzorował ją bardzo dobrze. W dodatku fakt że tak znany aktor zgodził się nie pokazywać twarzy przez cały film zasługuje ma pochwałę.

Ma-ma nie wydała mi się jakoś strasznie kuriozalna xD Co było w niej takiego dziwnego ?? Złoczyńca z charakterem, a nie kolejny mdły łysy naukowiec głaszczący kota, czy inny gładzący wąs stereotyp złoczyńcy xD

CZacza

Film Raid wyszedł wcześniej, chociaż Dredda zaczęto kręcić dużo wcześniej, bo po- produkcja Dredda zajęła sporo czasu. Reżyser/scenarzysta sam przyznał się do użycia scenariusza Dredd-a jako wzoru w jakimś wywiadzie. *

Chociaż ogólne założenia obu filmów są bardzo podobne to jednak filmy się od siebie całkiem znacznie różnią.

użytkownik usunięty
CZacza

Stallone fizycznie bardziej pasował mi na Dredda. Czytałem tylko Batman/Judge Dredd: Judgment on Gotham bo tylko to kiedyś wydali. Według mnie Urban nie oddał charyzmy Dredda który był po prostu sędzią i katem w jednej osobie ale jednak posługującego się jakimś surowym ale według niego sprawiedliwym prawem. W filmie Dredd w ogóle nie czułem tego, na dodatek cały świat Dredda to taka mroczna i futurystyczna parodia dystopii. Tego też w filmie nie zauważyłem, w ogóle nie czułem w tym filmie futuryzmu. Jak oglądam Blade Runner czy komediowy Piąty element to wylewa się to z ekranu a w Dredd 3D nic a nic. To bardziej mi przypominało jakiś tani film sensacyjny, z kiepską antyklimatyczną muzyką umca, umca, słabymi efektami ze spowolnieniem czasu, mało wiarygodnym aktorstwem i kompletnym brakiem scenariusza. Dla mnie niestety Dredd 3D jest gniotem nie dużo lepszym od tego z 1995 roku. The Raid z kolei ma przynajmniej świetny, klaustrofobiczny klimat, fajną muzykę i doskonale zrealizowane, brutalne walki.

ocenił(a) film na 9

proponujen pozytac wiecej komiksow o Dredzie to wtedy mozesz dyskutowac.

Dredd Stallona to jakas pomylka i wogole nie oddal ducha tej postaci, co udalo sie znakomicie Urbanowi.
Dredda rysowkalo kilku rysownikow i wlasnie ten nowy idelanie oddaje klimat komiskow, zreszta jest mnowstwo czesci gdzie Dredd jest zamkniety w bloku.
a co to wg ciebie sprawiedliwe prawo ktorego uzywa Dredd? przeciez on jest dolkadnie taki sam w filmie
i nie dziwi wogole to ze Dredd wygral bardzo duzo notowan an najlepsza ekranizjace komiksu na kilku portalach

i jako wielki fan The Radi moge smialo powiedziec ze Dredd bije ten film na glowe

użytkownik usunięty
rambizzi

Dredd 3D to moim zdaniem obecnie jedna ze słabszych ekranizacji komiksu i nie piszę tu nawet o wierności tylko o realizacji samej w sobie. Prawie nic dobrego w tym filmie nie ma, oceniłem go na 4/10 i tak raczej jest to litościwa ocena. Nie zachwycają ani efekty, ani muzyka, ani sceny walk, scenariusza brak kompletnie, brak futuryzmu, gdzie futurystyczna scenografia? gdzie efekty godne miasta przyszłości? Tanie indie filmy też mogą być dobre ale Dredd jest i tani i kiepski po prostu. A samą przemocą/krwistością Dredda mogą się masturbować co najwyżej jakieś niewyżyte nastolatki bo co mi po tym skoro film jest kompletnie pusty i bez scenariusza?

użytkownik usunięty

Jasno to powiem, to że film ma kategorię R i dużo krwawych scen wcale nie świadczy to o jego dojrzałości czy jakości w ogóle. Jak czytam na forum Niezniszczalnych 3 że to byłby świetny film ale gdyby dali kategorię R i dużo krwi. Pytam się więc - i co z tego? Na film składa się wiele elementów a co mi da sztuczna krew i flaki gdy wszystko pozostałe leży.

ocenił(a) film na 9

wlasnie sila Dredd'a jest w wiernosci komiksowej postaci czego reszta ekranizacji czego do konca nie porafi zrobic.
probujesz porownac wielko budzetowe produkcje z 140 ml to 45 ml, ktore w Dredzie widac ale za ta kase lepiej sie zrobic nie dalo. zreszta fani komiksow twierdza co innego i sama sprzedaz rowniez na DVD/Blu-Ray

brak scenariusza -dobre a jaki masz scenariusz w Raid i to na dodatek wziekty z Dredd'a.
a po co ci wielkie efekty jak cala akcja sie dzieje w bydunku a te co sa sa niezle i jest to jeden z nielicznych filmow gdzie Slo-Mo jest uzasadnione

gdyby wyciac cala przemoc i scen walk z Raid bylby to bardzo ubogi kuzyn Szklanej Pulapki.
tu mozna odniesc ten sam argument o masturbowaniu sie do przemocy w Raid bo tak naprawde tam nic innego nie ma

użytkownik usunięty
rambizzi

Właśnie ubogi kuzyn. Szklana pułapka pokazuje jak powinno się kręcić filmy akcji gdzie dominuje akcja i jednocześnie jest jakaś sensowna fabuła i dobrze zagrane/nakreślone postacie. Dredd to nawet jako film akcji bez fabuły się nie sprawdza bo brakuje w nim dynamiki i w końcu samej akcji nawet w nim brakuje. Pamiętam jak strzelali do Dredda i tej panienki z jakiegoś działa co rozwalał mury i walkę Dredda z tymi złymi Dreddami. To wszystko co pamiętam bo reszta to było jakieś szarpanie, gadanie o niczym i pokonywanie kolejnych pięter. Na plus jeszcze trochę krwi, przemocy i dobrze wyglądająca telepatka. To daje mi jakieś 4-5/10.

rambizzi

Zgadzam się w zasadzie z wszystkim.. poza tym że Raid dla mnie bije na głowę Dredda (chociaż dredd to też dobry film) .. kwestia gustu widocznie ^_^

ocenił(a) film na 8
reptile2006

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Dwójka rozbudowuje fabułę dając chwilę na wytchnienie zmysłom oraz zajęcie czymś umysłu...
Jedynak była ok ale pomimo samej akcji kompletnie nie trzymałą w napięciu ani nie angażowała bardziej wyrobionego widza...
Na pewno będę obserwował poczynania tego reżysera... bo widać że się rozwija i przy skromnym budżecie potrafi wyczyniać cuda jeżeli chodzi o kręcenie scen walki

ocenił(a) film na 8
tomiga

Scena z tą babą w pociągu była żołosna i ten cały basebolista

ocenił(a) film na 7
reptile2006

Fabularnie moim zdaniem lepiej wypadła jedynka. Było prosto ale sensownie, tutaj już przekombinowane. Ale jeśli chodzi o sceny walk to ja przeżywałem ten film razem z aktorami :D Naprawdę cholerne wrażenie na mnie wywarły te rozbijane głowy i latające ciała, świetnie zrobione. Ale walka w kuchni niestety mnie zawiodła, przegięcie nad przegięciami. Gość dostaje z 10 cięć, głową w płytki, Rama wkłada mu ostrze w rękę i rozpruwa po całej długości a szanowny kolega czuje się jak nowo narodzony... to już był żałosne, tym bardziej, że poprzednikom wystarczyła jedna porządna pięść w twarz i zwijali się z bólu.

ocenił(a) film na 7
mejki

pytanie bo się zagubiłem w pewnym momencie. jak ten syn Bunguna zobaczył tatuaż u tego gościa w okularach w restauracji to o co tu chodziło? bo pomimo tego że trochę o tej godzinie nie ogarniam to jeszcze towarzyszy mi nasz koachany browarek. dzięks.

ocenił(a) film na 7
Maradona85111

W innym temacie ktoś wytłumaczył. Goście z tymi tatuażami w więzieniu wywołali tę masową bójkę, ich celem był rzekomo Uco. Idąc tym tropem to właśnie ten w okularach (chyba zwał się Bajo) zlecił im to zadanie. A robiąc interesy z Uco, chciał go wych**ać. Niby jakiś sens to wytłumaczenie ma ale ja byłem przekonany, że w więzieniu chcieli sponiewierać Ramę a nie Uco. W końcu Rama przeczuwał, że coś się szykuje i wyjął kij ze szczotki. Poza tym nie rozumiem czemu "Bajo?" przyprowadził swoich ludzi do Uco i pozwolił jemu ich zabić.

ocenił(a) film na 8
mejki

Bo jego ludzie kompletnie go nie interesowali i mógł ich poświęcić aby zbliżyć się do Banguna

ocenił(a) film na 9
reptile2006

Troszeczkę słabszy od jedynki, ale walki to poezja.