Tyle błędów scenariusza, że się odechciewa oglądać. Azjaci walczą sztampowo. Gromada ludzi
napada na jednego kolesia, jeden po jednym, żeby dać się wybić (i to praktycznie w każdej scenie
walki)? Nie zabieram przeciwnikowi broni, żeby mnie bardziej poranił? W jednej scenie grupa kolesi
jest super uber, żeby w następnej jęczeć bo akurat trafili na mocniejszego? Nie da się oglądać.