Niech tu wpsiują się osoby , które uważają że japońska wersja jest oczywiście lepsza od amerykańskiej!!!
Witam!
Ja również uważam, że Japońską za lepszą. A przede wszystkim dlatego, że ma lepszą atmosferę i jest wierniejsza książce. Niedługo w necie napiszę recenzję powieści i obu adaptacji ;) .
Pozdrawiam!
3:0 Dla Japonii!
Zgadzam się!!! Japońska wersja o niebo lepsza. Posiada ten klimat grozy, którego zabrakło w wersji amerykańskiej. Popsuli wszystko dodając tandetne symbole.
oczywiscie ze japonska wersja NIE jest lepsza od amerykanskiej
zwlaszcza smieszne Ringu 2 i Ringu 0, bo jedynka jeszcze ujdzie
Oczywiście że japońskie wersje w tym wypadku są lepsze. Amerykańska wersja The Ring jest zrobiona na zasadzie nawkładania do filmu jak najwięcej śmieci które mają przerażać ( i tym mi podpadli), a w japońskiej natomiast przez caly czas trwania filmu jest klimat grozy. Muszę przyznać że uważam japońską za lepszą pomimo tego że amerykańską oglądałam najpierw. Nie wiem jaka jest druga część amerykańska bo jej nie widziałam (zraziłam się pierwszą częścią :/), japońskie mi się wszystkie podobały.
czytałeś cieciu to u góry?
po sie wpisujesz jak piszesz tylko takie kretyństwa
wątpię by kogos interesowała taka 'mądra' wypowiedź
[wczoraj przejechał cię pociąg jednak czasem głowa nie jest potrzebna...
życie bez mózgu może sie nie różnić od tego z, przecież niektórzy mają piękny nieużywany i po co? tylko dźwigać całe życie...]
The ring amerykański to gniot i 0 przy Japońskim Ringu.
Pragnę taże "powiedzieć" że wszystkie horrory Japońske są lepsze od Amerykańskich :P
Napewno Japoński jest bardziej wierny książce, bo amerykański ma z niż tylko wspólną idee "zabijającej kasety", a resztę to już sobie sami "dośpiewali" (w szczególności historię, znajdującą się na kasecie). Szczerze mówiąc, denerwuje mnie fakt, że każdy lepszy horro japoński musi być zreamakowany przez amerykanów.
Amerykańska jest nudna, zero emocji, bohaterowie mnie zupełnie nie ruszają i film jest przepełniony efektami specjalnymi. I te spektakularne zdjęcia! Żałosne.
Zdecydowanie zgadzam się, że ring japoński jest lepszy od amerykańskiego. Ma klimat i bardzo wiele wyjaśnia odnośnie Sadako,a przynajmniej łatwo się domyślić wielu rzeczy, np. dlaczego tatuś ją zabił. Amerykanie zrobili z tego filmu produkcję typowo amerykańską(w złym tego słowa znaczeniu). W japońskiej wersji chodziło nie tyle o wygląd hotelu co o nastrój w nim panujący. W amerykańskiej z ośrodka zrobili ruderę(coś w stylu Blair witch project) i myśleli że ludzie sie przestraszą. Poza tym bardzo tajemniczą sceną była ta, w której Reiko widzi Sadako a później Ryuigiego(chyba dobrze napisałam) w telewizorze, czego w amerykańskiej nie ma. No i Amerykanie przegieli z niektórymi scenami, jak np. z tym telewizorem w chatce, który zepchnął bohaterkę do studni. Zdecydowanie Japonia górą!
Of course. A te ich japońskie miny, kiedy umarli, są przerażające. I w ogóle cały film jest ciekawszy i straszniejszy.
Proste, że wersja japońska jest lepsza i mocniejsza!! Potwierdzam, bo oglądałam pierwszą i drugą część japońską i amerykańską-amerykańska to porażka...
Japońska jest tak nudna, że usnęłam pod koniec...generalnie uważam japońskie horrory za dobre, ale ten był wyjątkowo nudny i jakiś taki senny...amerykański był jak dla mnie przerażający :)
A co sądzicie o Samarze i Sadako..
Sadako - wygrywa. jest rewleayjna. jej wygląd jest boski, straszy od razu kiedy sie pojawi, a ten chód
Samara - nie wywołała u mnie żadnych emocji, chodzenie ( tu pomyliła chyba Krąg z Mtrixem) bo to w jaki sposób sie przemieszczała mozna uznac za komedie, a jak wyglądała? ( znowu pomysliła film po z tym wyglądem powinna się udać do "POTWORA Z BAGIEN" ) nie straszy..
Japońska wersja naprawde mnie przestraszyla zas amerykanska nie wnosi nic nowego i jest podobno do wszystkich innych amerykanskich "horrorow" ktore strasza chyba tylko ich
wpisuje sie do tego ze JAPOŃSKA JEST LEPSZA. do amerykanskiej wersji powkladali roznych pierdół i pierdółek i ciagneli, i ciagneli ten film. japońską lubię za to, ze jest wszystko krótko i na temat - bez psudoprzerażających scen. poza tym pierwowzór zawsze sie bedzie dla mnie lepiej przezentowal.
Ja się wpisuje. Japońska wersja jest o wiele lepsza no i w końcu to Japończycy wymyślili Ring.
Oryginal zawsze bedzie lepszy od podroby! I nawet jezeli podroba bedzie "bardziej wypasiona" to i tak pozostanie tylko podrobom.
hmm jak dla mnie remis. Chociaż wersja JAP ma więcej plusów:
- sceneria (bardziej mroczna od amerykańskiej)
- jest pierwowzorem, który powstał chyba 3 lata wcześniej
- no i japoński (język) to japoński - lubie go słuchać. Można powiedzieć, że koi uszy :)
No ba!! Oczywiście, że wersja japońska jest dużo lepsza od amerykańskiej. Przewyższa ją klimatem, grozą i trzyma bardziej w napięciu.
Oczywiście, że Japońska wersja jest lepsza! Amerykańska jest za bardzo... Hmm... Amerykańska? Amerykanie użyli typowych chwytów: szybkie ruchy, dźwięki i różne duperele. Japończycy z kolei naprawdę starają się PRZERAZIĆ widza, a nie tylko przestraszyć. To różnica.
Japonia RULEZZZZZ w werssji z USA bylo za dużo tych durnych efektów specjalnych...Oryginalnym pomyslem Amerykanów był jedynie ten motyw z końmi(w japońskiej tego nie bylo)no i SAMARA była jak dla mnie o wiele bardziej przerażajaca niż SADAKO(ale tylko nieznacznie) 8:1 dla Japonii