W sobotę(a właściwie w niedzielę,zważywszy na godzinę) będzie ''Ringu''!!!!!
Ja tam się cieszę,mimo że mam to na dvd :D
Choć bardzo lubię amerykański remake,uważam że japoński film też ma w sobie magię i specyficzny klimat,który mnie ujął swoją niekonwencjonalnością.
Wbrew niektórym opiniom na tym forum sądzę że ''Ringu'' jest w pewien sposób straszny,bo działa na podświadomość-może nie tak jak amerykański,ale jednak.I myślę też że miara dobrego horroru nie polega na ilości odciętych kończyn i wyprutych flaków(co mogliśmy zobaczyć np.w tym tygodniu na ,,Pile''czy jej piątej części w kinach),ale na umiejętnym sterowaniu ludzkim strachem,ukrytym gdzieś głębiej.