już po raz któryś przekonuje się że sposób myślenia japończyków jest tak różny od mojego, że nie jestem w stanie tego objąć.
a książki które przeczytałam ("miech i chryzantema") dobitnie przekonują mnie, że wyjaśnienie najprostsze, samo nasuwające się europejczykowi zazwyczaj jest różne od japońskiej mentalności.
Odpowiadając na twoje pytanie „o co chodzi?”. Myślę, że chodzi w tym filmie o pewną prostą „prawdę”.” Świat” jest ustalony w pewien sposób, jest większość która się na to godzi, albo jest zmuszona, albo nie ma pomysłu na inne wyjście lub przyzwyczaiła się do takiego stanu rzeczy i w wyniku tego powstał taki a nie inny „świat” w filmie masz pokazanych różne przykłady radzenia sobie z tym co „życie przynosi”. Myślę że parę ostatnich minut filmu pokazuje to dobitnie. Pokazuje też sprzeciw wobec zastanego stanu rzeczy. Film moim zdaniem jest o „życiu” i jak bohaterowie je przeżywają. Rozwiń może swoją wypowiedź i skonkretyzuj swoje myśli, kto wie może zmienisz świat.