PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=528258}
7,0 250 tys. ocen
7,0 10 1 249721
7,6 91 krytyków
The Social Network
powrót do forum filmu The Social Network
AmonGoeth

"Ktoś kto zrobił ładne krzesło, nie kradnie pomysłu wynalazcy krzeseł, oni mieli pomysł, ja miałem lepszy...".

ocenił(a) film na 3
panna_joanka

ewentualnie ktoś wolał wesprzeć mój pomysł finansowo. Faktem jest, że całe to zjawisko wokół facebooka jest swoistym ewenementem w negatywnym znaczeniu, gdyż obnaża głupotę mas, które żyją we fikcyjnym kolektywie.

ocenił(a) film na 9
LordOrochimaru

A czymże różni się kolektyw, jakim jest Facebook, od kolektywu jakim jest społeczeństwo. I czym różni się nasza grupa znajomych, z którymi obcujemy na co dzień w świecie realnym od tych, z którymi spędzamy czas w sieci. Relacje międzyludzkie ulegają zmianie przy udziale technologii - tak jak kiedyś zmienił je telefon, tak teraz zmienia je Internet oraz sieci społecznościowe. Nie mam tutaj na celu urażenia niczyich uczuć, ale zaprzeczanie temu sprawia, że w moich oczach osoba taka wygląda na nie wyedukowaną i zacofaną.
Jasne, są ludzie, którzy wyrzekają się dobrodziejstw cywilizacji z premedytacją i rozsądnie to motywując - wypowiedź powyżej takim argumentem nie jest. Jest natomiast swoistym "wyganianiem szatana z czarodziejskiego pudełka, które mówi". Cóż, w dzisiejszych czasach jest "cool" nie mieć "fejsa" - taką to mamy quasi-hipsterską społeczność Polskiego Internetu.

ocenił(a) film na 3
akodo_ryu

Nie posługuj się terminami typu "zacofany" bo studiuje matematykę młody i wiem o informatyzacji trochę więcej od użytkowej teorii. Facebook jest tylko kolejnym portalem społecznościowym i korzystają z niego ludzie różni (też małolaty co kiblują w szkole i zachodzą w ciąże w wieku 15 lat) więc twoje strofowanie brzmi bardziej na komplement. Korzystanie z portali społecznościowych jest rzeczą dla każdego co chcę znależć coś dla siebie. Żałosne to się staje gdy taki portal staje się ucieczką od aspołeczności. Myślę, że nie masz pojęcia o istocie relacji międzyludzkich skoro zestawiasz znajomości w realu do tzw. znajomości w sieci (to nie jest znajomość gdy nie znasz osoby poza jej nickiem czy nawet adresem IP ). Powstanie facebooka niczego nie zmieniło w świecie ani technologicznie ani w żadnym innym aspekcie poza tym społeczno-psychologicznym (w negatywnym kontekście). Tworzenie filmów o takim człowieku jakim jest Zuckenberg, który niczego nie wynalazł a jedynie powielił jest czymś niedorzecznym, obrażającym ludzi co w życiu dokonali czegoś naprawdę rewolucyjnego. Niestety Mark uważa się za osobę genialną przez co sam wystawia sobie opinię. Tak na koniec: zauważyłem, że lubisz opisywać posługując się skrajnościami co jest domeną dzieciaków poniżej 20 roku życia. Tak więc ja powiem też dosadnie: unplug yourself man.

ocenił(a) film na 9
LordOrochimaru

Nie bardzo wiem co ma studiowanie matematyki - ledwie narzędzia prawdziwych dziedzin nauki - do wiedzy technologicznej czy informatycznej. Cóż, załóżmy, że ścisły umysł ciągnie do technologii, więc w wolnym czasie coś tam sobie doczytujesz.
Kolejna sprawa - co ma wspólnego to, że "kiblujące małolaty", jak to ująłeś, należą do społeczności internetowej? Czy to, że nieliczne elementy zbioru, które na dodatek ledwo się w tymże zawierają, charakteryzują się pewnymi cechami sprawia, że cały ten zbiór jest nimi charakteryzowany?
Ad. relacji międzyludzkich - myślę, że to właśnie Ty odnosisz mylne wrażenie, co do istoty relacji z ludźmi w sieci. nie wiem czemu miałbym nie znać imion, nazwisk, czy innych danych ludzi, z którymi znam się tylko online. Nie wiem też co to zmienia - poznajesz kogoś na imprezie, mówią Ci, że nazywają go Mały. Poznajesz osobę na forum - ma nicka Mały. Same ol', same ol'. Osobiście znam dane większości moich znajomych z gildii i jestem z nimi w bardziej aktywnym kontakcie, niż z dawnymi kolegami z klasy, którzy teraz rozjechali się po całej Europie (z którymi, nota bene, nie miał bym w ogóle kontaktu, gdyby nie społeczności internetowe).
O tym, czy dokonania Marka Zuckenberga jest rewolucyjne można by dyskutować. Nikomu wcześniej nie udało się zrzeszyć ponad 500 milionów ludzi w jedną społeczność i wątpię, żeby komukolwiek udało się nadgryźć pozycję Facebooka. Osobiście uważam, że fb, twitter, czy youtube zmieniły świat w sposób, którego nie powstydzili by się najgenialniejsi wynalazcy w historii. Czy są to twory w 100% oryginalne? Nie. Ale tu pojawia się jeszcze kwestia - a które historyczne wynalazki, z ręką na sercu, były tworem tylko i wyłącznie jednego człowieka i jednego pomysłu.
Co do skromności - Mark na pewno nie jest pierwszym i nie będzie ostatnim człowiekiem z wysokim mniemaniem o sobie. Bo czymże naprawdę jest geniusz - czy nie można określić człowieka, który śni o zdobywaniu szczytów, po czym wstaje i je zdobywa, geniuszem? Śmiem twierdzić, że można.
Do komentarzy nt wieku nie będę szczególnie się odnosił - trochę szkoda czasu i energii, bo nie jest to tematem dyskusji, ani w żaden sposób nie powinno na nią wpływać. Powiem tylko, że chyba ktoś czuje się tu nieco niedowartościowany i chce podbudować swoją pozycję udowadniając (mylnie, ale nie ważne), że przeżył kilka lat więcej. Smutne.

ocenił(a) film na 3
akodo_ryu

Widzę, że tak samo nie rozumiesz dokładnie terminu "relacje międzyludzkie" co z tego, że znasz imię, nazwisko czy numer buta osoby z którą korespondujesz skoro fizycznie nie przeprowadziłeś z nią konwersacji poza grzecznościowym "cześć". To, że gram z kimś w WoW-a, Counter Strike'a w tym samym teamie nie sprawia, że znam tą osobę choćby nie wiem ile maili bym jej wysłał. Cytując siebie samego:"Kiblujące małolaty" użyłem, gdyż mój przedmówca zarzucił mi zacofanie z pewnym powodów (w praktyce przez fakt iż nie posiadam konta na facebooku). Dlatego podałem mu skrajny przykład, że doprawdy różne osoby korzystają z takiego portalu jak choćby nawet margines (jak i też oczywiście ludzie inteligentni) więc jego argument stracił na sile. Nie dyskryminuje nikogo z powodu wieku ale osoba ucząca się w liceum rzadko trzeźwo patrzy na takie sprawy (są też i wyjątki) i trudno naprawdę brać w 100% na poważnie takie komentarze. Kilka lat życia więcej w tym wieku to przepaść (doświadczenie życiowe + dojrzałość). Naprawdę ciężko jest 24 latkowi rozmawiać z 18 latkiem z równego poziomu. Z kolei taki 18 latek nie weźmie do końca na poważnie osoby 12 letniej. Nikogo nie chcę urazić ale taka jest rzeczywistość. Kontynuując temat: Jedyną "rewolucją" związaną z internetem (oprócz samego faktu jego powstania) było stworzenie sieci bezprzewodowej oraz YouTube (zaraz pewnie mi napiszesz dlaczego youtube anie facebook). Na nim można obejrzeć dosłownie wszystko co ukazało się w telewizji, teatrze czy zostało stworzone przez zwykłych ludzi z kamerą. Wrzucanie nagrań własnej produkcji różne treści na YouTube było i jest fenomenem (coś czego absolutnie wcześniej nie było). YouTube sprawił, że można odkrywać wiele utalentowanych osób (muzycznie, fizycznie, itd.), które z pewnych przyczyn nie mogły zrobić kariery a osiągnęły to dzięki istnieniu Youtuba. Jego siłą jest pewnego rodzaju wielowymiarowość. Facebook nie jest niczym nowym bo od wielu lat znane nam są portale społecznościowe, na które wrzucamy zdjęcia, filmiki, itp. (różnica jest kosmetyczna bez żadnych znaczących usprawnień). Liczba użytkowników nie jest rewolucją, geniuszem twórcy czy potwierdzeniem przełomu a jedynie dowodem na genialny marketing i promocję tego portalu (akurat forma promocji jest jedyną rzeczą godną aprobaty tym przypadku). Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
AmonGoeth

Co w tym dziwnego, że został człowiekiem roku? Hitlerowi też się to udało w 1938r. (http://pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82owiek_Roku_tygodnika_Time)