Od razu mowie,ze film mi sie podobal. Jedyne czego nie moge zniesc to tandetna koncówka!! Jakos trudno mi uwierzyc w jego sentyment do bylej dziewczyny, w czasie kiedy walczysz o 600 milinow w procesie.
czemu tandetna? moim zdaniem on cały czas był w niej zakochany i w jakimś tam stopniu poprzez założenie tego facebooka chciał zwrócić jej uwage na siebie, zaimponować jej.
a moim zdaniem to też pewien kontrast z wypowiedzią Seana. podczas jednej z imprez w jakimś klubie, zapytał się go, czy myśli czasem o tej dziewczynie z liceum, dla której robił to, co robił. Sean odpowiedział, że 'nie, oczywiście!'. dla mnie to podkreślenie tego, jak obydwaj różnili się od siebie, zwłaszcza, jeśli chodzi o stosunek do innych. ;) ale ja odbieram jego postać bardzo niepozytywnie, więc może tylko dla mnie ta scena ma takie znaczenie. ;P
no właśnie dla mnie końcówka była.. genialna:D przez cały film właśnie jest zajęty procesem, ludzie próbują go zniszczyć, a on na koniec tego wszystkiego myśli tylko o tym, żeby jego była dziewczyna przyjęła go do znajomych:) zakończenie było proste i nieprzewidywalne. Zastanawiłam się że co, zrobi nowy wpis na blogu, zacznie pisać kolejny algorytm, czy w ogóle coś w zwiąku ze swoim "dziełem". A on chciał, żeby dziewczyna mu wybaczyła (tak przynajmniej sądze, że przyjęcie do grona znajomych równałoby się z rozgrzeszeniem jego zachowania wobec niej).
Marcela__ - wg mnie ona zostawiła go ze względu na jego charakter, dopiero wtedy, pod wpływem negatywnych emocji i procentów napisał o niej na blogu to co napisał. Wydaje mi się że myślał o niej przez ten cały czas i żałował tego co napisał i ogólnie rozstania i to było impulsem do zrobienia facebooka. Jeśli trudno ci uwierzyć w jego sentyment do dziewczyny to nigdy nie byłaś zakochana :)
ERICA... no właśnie, stąd przecież porównania do Obywatela Kane'a. On ją wciąż na swój sposób kochał, dlatego do niej podszedł w lokalu, Chciał z nią porozmawiać, być może nawet przeprosić . Po tej scenie jest pokazane rozszerzenie działalności facebooka na inne uniwersytety, w tym bostoński gdzie uczyła się Erica. Wciąż chciał jej zaimponować. Jakkolwiek Mark jest przedstawiony jako egoistyczny dupek to ma swoje kompleksy i zapewne gdzieś w głębi serca pragnie bliskiej osoby z którą chciałby dzielić swó jsukces
Koniec tego filmu fajnie ukazał charakter Zuckerberga. NIby chciał wybaczenia dziewczyny , którą tak bardzo skrzywdził, ale z drugiej strony chciał to zrobić w jak najłatwiejszy sposób. Nie potrafił zdobyć sie na taki gest by spotkać się z nią, porozmawiać i przeprosić. Poszedł na łatwiznę próbując ją dodać do znajomych, co było takie nieporadne jak większość jego relacji z ludźmi.
Doskonaly film Finchera, aktorzy dobrani bez pudła, swietna muzyka Reznora- troche industrialna, dopasowana do tematu. Obraz jak zwykle u Finchera w ciemnych barwach, mroczny tak jak postacie. Plus za dobrze opowiedziana historie oraz troche "technicznego belkotu" .
Nie jest to najlepszy film rezysera, ale trzyma poziom do jakiego urosl David F.- rezyser samouk.
8+/na 10.
Na dokladke: Zaskakujaco dobry Timberlake, mimo, ze go nie lubie :p