Przecież tu rzadko kiedy słychać jakąś muzykę, bo przeważają dialogi. Jak już się jej doczekamy to słychać elektroniczne dźwięki jak z gry komputerowej.
Tyś chyba człowieku na głowę upadł !!! Muzyka super sam Trent Reznor ją współtworzył i jest to (muzyka) zdecydowanie najlepszy element w tym filmie. Widać jesteś miłośnikiem Dody i Rubika i dla Ciebie to jest "prawdziwa" muzyka. Jak można takie bzdury pisać !!! Oburzające
Jestem miłośnikiem Michaela Jacksona jak już, a Zimmer lepszą muzykę stworzył do Incepcji wg wielu wielu innych.
taa, Zimmer powinien zgarnąć tę nagrodę, ale widać Akademia nie za bardzo za nim przepada, bo dostaje same nominacje ;/ Na 9 ma tylko jedną wygraną :/
Trent Reznor jest geniuszem kocham jego muzykę odkąd tylko się z nią zetknęłam czyli dawno, dawno temu,w filmie tworzyła świetny nastrój, nie wiem czy zasłużył na Oscara, ale bez tej muzyki film na pewno byłby słabszy
Wręcz przeciwnie, tą muzykę słychać niemal w każdej scenie i co tu dużo mówić jest rewelacyjna. Oscar się należałł Reznorowi bez dwóch zdań, A Zimmer typowo w swoim stylu zrobił nieznośnie patetyczną muzykę, z pewnością wielu się taka podoba, ale to nie znaczy że jest najlepsza.
Patetyczna? A jaka miła być? Radosna i niepasująca w ogóle do wydarzeń? Właśnie idealnie skomponował muzykę do akcji i była ona doskonałym połączeniem. Muzyka jest ważnym elementem w filmie, a w TSN była bezpłciowa i mi ona w ogóle nie pasowała. No, ale każdy może mieć odmienne zdanie.
Zgadzam się, uwielbiam wszelaką muzykę filmową, ale no w tym filmie zupełnie nie zwróciłam na nią uwagi. A oscar za montaż to już w ogóle kpina...
nie wiesz co mówisz, Oskar za montaż się należał za ten kawał roboty przy "braciach bliźniakach" Winklevossach!!! A na muzykę faktycznie nie zwróciłam uwagi.
Również nie wiem jak do tego doszło, że ten film dostał Oscara za muzykę.
Tak szczerze to po obejrzeniu filmu nie pamiętałem już żadnego utworu, dopiero dzisiaj po oscarach ponownie przesłuchałem ścieżkę dźwiękową z "social network" i potwierdziło się moje zdanie, że ten oscar to katastrofa... Oscary nigdy nie były i nigdy nie będą sprawiedliwymi nagrodami, najlepiej miec po prostu własne zdanie:) A moje zdanie jest takie, że muzyka lepsza była nie tylko w "incepcji" ale i także w "127 godzin"
bez obrazy, ale radziłbym umyć uszy i się dobrze "wsłuchać". muzyka w tsn przygrywa dość często, naprawdę! a incepcja, poza motywem "pierdzenia" nie wyróżniła się niczym oryginalnym. mamy więc do wyboru - bardzo dobry, typowo filmowy, ograny soundtrack incepcji vs "eksperymentalny", "komputerowy", pachnący świeżością soundtrack tsn. miło, że akademia czasem lubi człowieka pozytywnie zaskoczyć.
Ta ścieżka dźwiękowa bez wątpienia jest nowoczesna pasuje do tego filmu jak ulał, ale nie zasługuje na Oscara. Nie pamiętam ani jednego utworu, nie mówiąc już o motywie przewodnim. Oscar należał się albo Zimmerowi, który dwoma dźwiękami potrafi wywołać gęsią skórkę, albo Desplatowi za zaczarowanie "Króla".
Taa, żebym ja się jeszcze musiała specjalnie wsłuchiwać w muzykę ;/ Zdecydowanie Oscara powinien dostac Zimmer. Ale cóż c'est la vie...
Zgadzam się z autorem.
Jak można przyznać tak prestiżową nagrodę tak monotonnej i mało widocznej w filmie muzyce, a może raczej brzdękaniem i graniem na 4 klawiszach fortepianu ?:)
No cóż takie są prawa Oscarów że są i zasłużone nagrody jak i wpadki. Dali TSN Oscara za muzykę żeby nie było iż żadnej ważnej nagrody nie dostał, tak dla uciszenia publiki ;p
Prędzej TKS powinien dostać Oscara niż ten badziewny TSN . Ale ogólnie Incepcja powinna dostać.
Zgadzam się również. Nawet wygrana Johna Powella by była bardziej wskazana niż TO dziwadło jakie zrobił ten Reznor w TSN... Przecież tego się nie da słuchać a w filmie słychać tylko jak Eisenberg stuka w klawisze laptopa ...
Ja was pogodzę;) Jeśli chodzi o zobrazowanie filmu muzyką bezdyskusyjnie oscara powinnien otrzymać OST do "Tronu".
"Dali TSN Oscara za muzykę żeby nie było iż żadnej ważnej nagrody nie dostał, tak dla uciszenia publiki ;p "
No tak, wszak scenariusz i montaż to nic. :)
Wziął książkę i się wzorował... ale ten Aaron Sorkin zdolny, napisał wszak kreatywny scenariusz dwugodzinnego paplania!
Montaż - ach wspaniałe akademiki, facebookowe biura, domy, basen, toaleta też była! Niesamowite! Niesamowity montaż pomieszczeń, wspaniałe pole do popisu mieli panowie Angus Wall i Kirk Baxter.
Muzyki nie trzeba komentować.
Po pierwsze na razie nie dyskutowałem o zasadności przyznania tych nagród, tylko zwróciłem uwagę na fakt ich przyznania.
Po drugie - za bardzo nie wiem, jak mam Ci wyjaśnić rzeczy oczywiste i widoczne dla wszystkich. Montaż był genialny. Tempo było perfekcyjne, przeskoki płynne, sceny FaceMash/Phoenix czy wyścig to majstersztyk.
Nie miałem nawet w rękach tej książki, ale z tego co wiem, to wszystkie dialogi były chyba napisane przez Sorkina, a podpierał się faktami i punktami widzenia opisanymi w książce... Błyskotliwe, kąśliwe dialogi, odbijanie piłeczki przez cały film, tyle metafor w większości scen zgrabnie upchanych. Zdecydowanie jeden z najlepszych scenariuszy ostatnich lat. Poza tym by ocenić scenariusz, należy go wpierw przejrzeć, bo ocenia się to, co jest na papierze, a nie na ekranie.
Genialny montaż był w Czarnym Łabędziu i Incepcji.
TSN może najwyżej zmywać podłogę...
Z tego filmu wieje szarością, bezsensownymi dialogami ograniczającymi się do rozmów o informatyce i świecie zakompleksionych studentów. To tylko zwykła, kolejna paplanina o Amerykanach, jakie to perypetie miał człowiek który założył Facebooka.
Fincher w tym filmie nic nie pokazał. A to dziwne, bardzo nierówny z niego reżyser. Po Benjaminie Buttonie zrobić taki gniot... ech..
raczej: po takim gniocie jak Benjamin zrobić tak genialny film... zgadzam się, bardzo nierówny reżyser.
co do muzyki to takie pierdzielenie gdzie każdy mówi, że jest beznadziejna lub że jest super to chyba największa strata czasu... ameryki nie odkrywam właśnie, ale ludzie, spotkajcie się ze znajomymi, jeśli ich macie i im trujcie na takie tematy, i tak nikt nikogo tu do swojego zdania nie przekona, to jaki sens?
trochę się rozczarowałam tym oskarem, moim faworytem był Powell. nie oglądałam TSN ale słuchałam już muzyki i uważam że jest ona trochę agresywna.. nie w sensie że zła i badziewna, choć mi się średnio ten styl podoba. na pewno nie jest to soundtrack do słuchania dla przyjemności i dla relaksu
Dlaczego nie do słuchania. Trent właśnie umieścił w necie 5 kawałków z tego filmu za za darmo polecam ściągnąć i posłuchać - bardzo fajne i klimatyczne. a link jest taki: http://www.nullco.com/TSN/
Posłuchałem sobie osobno soundtracku do tego filmu i muszę powiedzieć że dla mnie jest on bardzo niestrawny. Nie zapada w pamięć nic a nic, nie ma niczego co przykułoby uwagę a co dopiero co bym zapamiętał. Już po pierwszym utworze czułem się zmęczony, muzyka była niewarta żadnych nagród. Nic a nic ciekawego. Dla porównania muzyka z Incepcji robi fantastyczne wrażenie- niesamowitą robotę odwalił Zimmer. A tutaj- taka papa nie wiadomo czego.
tu się zgadzam, mało kiedy słyszę muzykę filmową, która po prostu jest męcząca. Soundtrack inny niż pozostałe, interesujący, nawet wart zauważenia - z tym się mogę jeszcze zgodzić. Ale czy wart tak ważnych nagród? Nie powiedziałabym... Akademia stawia chyba bardziej na wyznaczanie nowych trendów niż na jakość, a szkoda.
Kiepskie porównanie sobie znalazłeś "koneserze" muzyki - ano tak się składa, że muzyka w grach, jest zgoła odmienna i o wiele bardziej ambitna niż ci się wydaje. Dość wspomnieć, że w tworzeniu soundtracków do gier angażuje się teraz profesjonalnych muzyków, w tym największych tuzów, jak chociażby samego Hansa Zimmera - http://www.youtube.com/watch?v=NxJ75Nla-tU . A odnośnie ścieżki dźwiękowej do TSN- na oscara może nie zasłużyła, ale mieszanie jej z błotem to już totalne nieporozumienie. Nie jest po prostu stworzona dla "mas", słuchających muzyki pop w stylu Michaela Jacksona albo innej Dody :P