Osobiście uważam, że w film mógł być przejaskrawioną historią twórcy Facebooka. Mark
Zackenberg widnieje w nim jako wszystkowiedzący nieomylny super geniusz, z psychiką
bezwzględnego ""psychopaty". Film mnie zniechęcił ponieważ przez większą jego część trwa
proces sądowy, gdzie Mark ośmiesza prawników . W scenach brakuje emocji wszystko
wydaje się takie sztuczne i wyidealizowane. W dodatku to zakończenie, mogli się bardziej
postarać . Nie jestem usatysfakcjonowany poziomem artystycznym tej ekranizacji 5/10
Rzeczywiście zakończenie nie jest dobre, ale film ogółem jest nawet ciekawy co prawda na początku zapowiada się znacznie ciekawiej ale nie jest zły. A co do Marka nie powiedziałabym że jest przedstawiony z psychiką psychopaty, jest przedstawiony jako geniusz tu nie ma wątpliwości ale później wyraźniej jako zdrajca, i tu nazwałaby go bezwzględnym zdrajcą.
A moim zdaniem zakończenie jest wspaniałe. Gdy okazuje się, że wszystko to robił z powodu tego banalnego romansiku...