czy zaznaczyli w filmie że ten genialny Mark Zuckerberg okradł z pomyłów swoich kolegów ,których musiał potem podpłacic , taki to on genialny ,chyba złodziej, reszta to już tylko zarabianie na temacie
Zaznaczyli, a co do dalszego ciągu Twojej wypowiedzi to nie oceniamy tu Zuckerberga, tylko film, który powinieneś zobaczyć zanim zaczniesz krytykować
jesteście naiwni do tego stopnia że nabijacie im kabze , ciekawe ile procen jet prawdy w tym filmie i zobaczymy co powiedzą ci "prawdziwi "krytycy jak na razie to ja chyba mam prawo się wypowiedziec ?
Nie osądzajmy. Może jakiś dowód? Co do filmu, to chętnie obejrzę, chociaż za facebookiem nie przepadam, ale ciekawi mnie jego fenomen.
A nie zauważyłeś na plakacie słowa "ZDRAJCA"? hmm ciekawe co to może znaczyć mmmm hmm hmmm mmm ???
na to pytanie nie otrzymasz odpowiedzi, bo każda będzie kompromitacją koleżanki :)
Poza tym, czy geniusz musi być człowiekiem o nienagannie czystym sumieniu? To że wykorzystał wszelkie możliwe środki na zdobycie kasy też może czynić go geniuszem
Opinie krytyków są na temat "Social network" jednogłośnie pozytywne.
Ja sam zastanawiam się nad tym zachwytem, wczoraj byłem i uważam, że historia jest ciekawa,
no ale czy znowu taka niezwykła i dobrze zrealizowana?
Fajne aktorstwo, to jest dobry punkt tego filmu w mojej opinii.
Genialni ludzie zawsze mają jakieś odchyły, samo bycie geniuszem, jest nienormalne.
Np. Newton mimo, że miał ogrom kasy, chodził kilometrami od sklepu do sklepu, jak babcie, bo coś jest tańsze o 5 centów w jednym sklepie, niż w drugim.
Straszne. Newton robił różne dziwne rzeczy, ale to o czym piszesz nie jest dziwne.
Z logicznego punktu widzenia jest dziwne. Bo czas na podróże między sklepami mógłby poświęcić na pracę i zarobienie większej ilości pieniędzy niż zaoszczędził na zakupach ;)
Wedle tej zasady, mógł nie spać by ciągle pracować i zarobione na niej - pracy - pieniądze przeznaczyć na wcześniejszą emeryturę.
negując jego genialność zapominacie o ofercie Microsoftu, którą Zuckerberg odrzucił.
He also designed and programmed a computer application system to help the workers in his father's office communicate; he built a version of the game Risk, and under the company name Intelligent Media Group, he built a music player named the Synapse Media Player that used artificial intelligence to learn the user's listening habits, which was posted to Slashdot[9] and received a rating of 3 out of 5 from PC Magazine.[10] Microsoft and AOL tried to purchase Synapse and recruit Zuckerberg, but he instead went to Harvard College
On miał takie parcie na sukces, że prędzej czy później coś by mu i tak wyszło.
Po co się tyle podniecacie? To tylko film. To nie jest biografia, biografie są nudne. Od samego początku było powiedziane, że film opiera się na czyjejś książce, więc z założenia jest stronniczy. Na pewno niektóre fakty są wyolbrzymione, niektóre pominięte, a niektóre dorzucone przez reżysera "dla smaczku". Dlatego nie można traktować tego filmu jako prawdziwą historie. Ja dziś wybieram się do kina tylko dlatego, że ma dobre recenzje i lubię Finchera, a nie na film o facebooku. No i też dlatego że akurat mam kupon zniżkowy do kina, gdzie nie grają dzisiaj "Essential killing" :P.