A ja powiem tak, mimo że film mam już dawno na dysku to jakoś nie mogę się przemóc by
go obejrzeć...powiedzcie mi dlaczego?sama próbuje sobie odpowiedzieć na to pytanie,
wydaje mi się że jedyną odpowiedzią może być:"strata czasu"?!jakie są wasze opinie i czy
też sceptycznie podchodziliście do tego filmu?
Ja obejrzałem bo chciałem mieć jakiś obraz co do rozdania Oscarów. Niestety, trzy statuetki to o trzy za dużo dla tego filmu. Scenariusz adaptowany można jeszcze jakoś przeboleć, ale muzykę i montaż już nie (jak to ktoś powiedział - co tam do montowania? Ujęcia w biurach i mieszkaniach..)
Nie chcesz obejrzeć tego filmu z pewnością dlatego że jest przereklamowany, w pewnym stopniu jest to strata czasu, bo film niczym nie zaskakuje. Pokazuje płytką mentalność Amerykanów i ich wizję na życie, mega problemy ze związkami... sceny erotyczne w kibelku też się znajdują (przepraszam za jakże ważny spoiler) ;ff
Co do muzyki to faktycznie mam wątpliwości, ale oskar za montaż należał się w 100% ponieważ udał się znakomicie - jak widać - bo kolega SpectrumMovie nie zauważył, że "bliźniaków" grało dwóch różnych aktorów... radzę najpierw się zaznajomić z tematem przed ferowaniem wyroków. Oskar za montaż jak najbardziej zasłużony!
Nie zmienia to faktu, że montaż choćby w "Łabędziu" był bardziej precyzyjny i widz doskonale odczuwał emocje i płynne przejścia akcji w filmie..
i cóż z tego, gdy ogrom pracy wykonany przy montażu Social Network nieporównywalnie większy... obejrzyj dokument behind the scenes jak kręcili sceny z bliźniakami to może zmienisz zdanie :)
też zamierzałam obejrzeć ten film podobnie jak ty chociażby po to by mieć jakiś obraz przed rozdaniem Oscarów i ocenić czy statuetki zostały słusznie przyznane czy też nie, ale jak zobaczyłam nominację do Oscara filmu 127 godzin to wgniotło mnie w ziemie, bohater filmu bezmyślny do granic możliwości,a scena z "masturbacją" do której na szczęście nie doszło, no po prostu brak słów, oczywiście współczuje tragedii żeby nie było że jestem nieludzka i tak dalej;), ale wydarzyła się moim zdaniem na jego własne życzenie.Odnośnie SC Dodam, że nie cierpię nic nie wnoszących filmów, z kiepską fabułą, a za pewne w przypadku tego filmu fabuła nie powalała, film o założycielu portalu społecznościowego jakoś do mnie nie przemawia. No cóż po galii widać że miałam nosa a odnośnie Łabędzia...nie widziałam!:)