zgodzę się w 100 %

dokładnie. bardzo dobry film, niski budżet chyba nawet pomógł dodać mu trochę realizmu, bo nic nie wybucha co 5 minut.
mimo to całkiem nieźle trzyma akcję, aż się chce stanąć u boku głównego bohatera wymierzającego sprawiedliwą zemstę.

Bardzo dobry film. Bez zbędnego efekciarstwa. Pewno w USA zrobią własną wersję to wtedy pół miasta wyleci w powietrze a główny bohater będzie miał pomocnika w postaci jakiejś laski i przeżyje na końcu.

lepiej bym tego nie ujął.

Bardzo mi się podobał. To nie była dla mnie sensacja, tylko dramat psychologiczny. Mój ulubiony gatunek. Problem polega na tym, że obejrzeli ten fim ludzie, którzy są wielbicielami sensacji. No i oczywiście zjechali go bez litości.

Moja ocena 7/10 i średnia powinna być koło właśnie takiej oceny.

Ja również przyznam racje że film jest dobry i zgarnął za niskie oceny.

Zresztą nawet w kwestii akcji to mnie osobiście zaszokował realizm samych strzelanin. Osobiście nie przypominam sobie filmu, który lepiej oddawałby strzelanie w miejskich warunkach. I tak, widziałem "Black Hawk Down". Osobiście w tej materii jako porównanie użyłbym bardziej "The Way of the Gun".
Bardzo dobry dramat z masą szczegółów i szczególików (śledzenie samochodów, praca tajniaka, itp.). 7/10.

Sceneria odpowiednia do tego typu filmu. Pierwsze sceny na Elephant & Castle od razu przypominają "Harryego Browna" z Michaelem Cainem. I chociaż tamten oceniłem nieco wyżej, ten również zasługuje na wysoką notę. Jest... angielsko brudny, a co za tym idzie nieco bardziej realny.