Byłem średnio nastawiony do tego filmu, jakoś tak bez emocji. Antagonista świetny, przełamanie kolorowego akcentu na mroczny, było dobrze zrobione, ale może brakowało więcej tego mroku. Śmieszniejszy niż Ragnarok, kozy wygrywają wszystko. Zdziwił mnie fakt tego, że wprowadzili postać Mighty Thor i ją nagle uśmiercili, poprzez śmierć Jane, ale ktoś musiał umrzeć, a jej śmierć była uzasadniona. Brakowało mi czegoś w tym filmie, po prostu dobra zabawa i brak większej logiki. Sceny po napisach takie sobie, liczyłem nadal na coś większego. Mimo, że nie oczekiwałem niczego i tak czuję, że mogło być lepiej, no ale cóż, czekamy na kolejny film.