Jak lubię filmy Marvela, tak ten jest totalnym dnem. Ani to film dla dorosłych, ani film dla dzieci, takie po prostu nie wiadomo co. Trochę "walk", trochę "miłostek", trochę humoru, z tym, że te komediowe teksty czasem bez sensu, jakby na siłę. Muzyka spoko, ale nie wszystkie piosenki pasują. Efekty specjalne jak z bajki dla dzieci. Thor żenujący, no może w drugiej części filmu się rozkręcił, bohater antygonistyczny inspirowany Voldemortem. Przemęczyłam się jakoś te dwie godziny, bo zauważyłam, że niektóre filmy są połączone i pojawiają się pojedyncze wzmianki, ale bardzo się cieszę, że nie poszłam na ten film do kina, szkoda by mi było kasy.