12h po seansie... Mam wrażenie jakby ktoś zbyt zaufał reżyserowi, że uda się powtórzyć to dało nam Ragnarok. Ale na którymś rozwidleniu skręcono w złym kierunki. Już pierwsza sekwencja ze Strażnikami jest tragiczna (no może poza narracją i Thorem w szpagacie).
Jakiś poziom trzymają jedynie sceny z Gorrem. Gdy tylko pojawiają się Thor, Jane i Valkiria to jest bardzo źle. Żarty są na poziomie polskiego filmu. CGI jest na tym samym poziomie co w MoM.
Poziom z Ragnaroka trzymają właściwie tylko kilka sekund z Zeusem schodzącym po schodach (ale to tylko parę sekund i nie dorównują tym z Jeffem Goldmanem z poprzedniego) oraz rozwałka gdy Thor tymczasowo dzieciom daje moc.
Według mnie trzeba ponownie zmienić konwencję filmów z Thorem. To zdecydowanie idzie w złym kierunku.
Dla mnie taki nie za ciężki klimat filmu był oki i żarty też mnie śmieszył. Ale muszę się zgodzić z CGI, osatnio Marvel wszędzie tak chyba na tym oszczędza m.in w serialach to też widać typu she hulk albo moon knight
Bo takie filmy są kierowane do takich osób jak Ty. Żarty na poziomie maratonu uśmiechu huehue,buhahaha, wymuszanie humoru na siłę Wam się po prostu podoba. Liczą się gagi, a nie fabuła - wróć do klasyków z lat 80-90 to zobaczysz, jak powinno się kręcić filmy i czym jest naprawdę dobry humor, nawet w bardzo poważnych filmach jak np. Skazani na Shawshank