"Film jest całkowitym kiczem. Kino klasy B. [...] kolorowo na potęgę." - potraktujcie to jako moją rekomendację.
To pierwszy Marvel, który mi się naprawdę szczerze podobał.
Humor spuszczony ze smyczy, fabuła w końcu wyszła z marvelowej konwencji, jednocześnie bawiąc się znanymi motywami.
Wątki "LGBT" pasowały tutaj świetnie, zważywszy na tematykę, w żadnym innym filmie nie były tak potrzebne jak tutaj.
Uważam, że do tej produkcji trzeba filmowo dojrzeć i wyjąć kija z d.