PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=836441}

Thor: Miłość i grom

Thor: Love and Thunder
2022
6,2 73 tys. ocen
6,2 10 1 73138
5,8 69 krytyków
Thor: Miłość i grom
powrót do forum filmu Thor: Miłość i grom

Thor to moja ulubiona postać w MCU, zatem wybrałem się do kina od razu na premierę. Bałem się tego, że patrząc na obecną "postępowość" w kinematografii zrobią z tego filmu coś zalane pod kurek wszelaką polityczną poprawnością. Na szczęście się myliłem.

Film oglądało mi się bardzo przyjemnie. Jeśli chodzi o warstwę fabularną to jednak Ragnarok bardziej się trzymał kupy i miał większy sens. Niemniej tutaj też nie jest źle.

Gorr zagrany idealnie, super poprowadzona postać, przemyślana, bardzo dobrze nacechowana emocjami.
Korg też bardzo na plus, a że z dwóch męskich kupek gruzu wychodzi kolejna? No cóż, Kronanie widocznie tak mają ;)
Plus też za kozły i oczywiście Boga Pierożków :D
Thor jak to Thor, trzyma poziom.

Najwięcej uwagi natomiast chciałbym poświęci Jane Foster i jej przemianie w "Thora"

Po pierwsze, co zdecydowanie na plus, nie była aż tak irytująca jak w poprzednich częściach.

Po drugie skąd niby ten pokruszony młot znalazł się w Nowym Asgardzie? W momencie gdy został zniszczony znajdował się gdzieś na odludziu, z którego Thor i Loki uciekali w pośpiechu? Kto go zabrał? Pani Jadzia w fartuchu, na emeryturze, dorabiająca jako sprzątaczka się po niego teleportowała, zgarnęła zmiotką na szufelkę i wróciła z powrotem? Brakuje tutaj jakiegoś sensownego wytłumaczenia.

Po trzecie sama kwestia bycia "Thorem" przez Jane. Wiem, że jest to w jakiś tam sposób zgodne z komiksami, niemniej nie podoba mi się kwestia definiowania bycia "Thorem" przez możliwość podniesienia młotka.. Thor to Thor, z młotkiem czy bez to nadal Thor, on, jego osobowość, jego historia. Więc dlaczego nagle ktoś się tytułuje Thorem, skoro nim nie jest? Jak Kapitan Ameryka walczył Mjolnirem to jakoś nikt go od razu Thorem nie nazywał i tutaj też nie powinno tego być. Thor to Thor, Jane to Jane, bez względu na moce.

ocenił(a) film na 3
DzikiPyton

Nie wiem jak ty oglądasz te filmy.

Thor Ragnarok
Thor i Loki szukają ojca i trafiają do Doktora Strange który otwiera im portal bo Odyn jest w Norwegi.

Odyn: Zapamiętajcie to miejsce- dom. Asgard to nie miejsce lecz nasz lud. Tutaj mógłby być nasz dom.

Potem zjawia się Hela i niszczy młot.
Nowy Asgard jest w Norwegi w Tonsberg.

Wszystko się zgadza

ocenił(a) film na 9
Marcin5800

Racja, Ragnarok był prawie 5 lat temu, akurat ta kwestia mi gdzieś umknęła w pamięci, że Nowy Asgard powstał akurat tam.

ocenił(a) film na 6
DzikiPyton

Dla mnie Jane Foster była irytująca jak zawsze. Nie wiem dlaczego ale uważam że nie powinni wracać do tej postaci tak jak i do lady sif. Thor przechodził takie trudne okresy, jak ragnarok, i endgame i nikogo nie było z obu pań.
Jeśli chodzi o bycie Thorem to masz w 100% racje capa nikt nie nawywał rogers thor. I też wdzianka wikngów nie miał w pakiecie. Dziwi mnie ta cała akcja z tym zniszczonym młotem dla mnie to totalnie bezsensu. Jeśli umiał się sam poskładać do kupy to dlaczego Thor się nie składał, bo co pękł to miał focha na niego ??? Powinien też w tych kawałkach wrucić równiez do niego. Generalnie broń Thor to ciekawa sprawa. W ragnaroku było powiedziane że nie potrzebuje żadnej broni, bo moc jest w nim. Zaczyna się kolejna część Infinity War, i perwsza cio nowa broń na Thanosa, tutaj też ta akcja gdzie w tych cieniach są związani musiał przywołać Topur nie mógł sam włączyć mocy. Twórycy chyba sami się pogubili jak to jest z Thorem i jego brońą.

Zastanawiam się który Thor z którego filmu jest najpotęzniejszy, Teoretycznie ten z tego filmu, w takim razie jak potęzny był Gorr, wychodzi na to że silniejszy od Thanosa i helii. Skoro do końca nie wygrał z nim walki. Lecz drań dopioł swego. Co też troche zaczyna przypominać DRagon Balla nie ważne jak silny jest bohater zawsze pojawi się ktoś silniejszy. Jak dotąd myślałem ze nappoteżniejszą postacią w MCU jest
Thor z Infinity War, bo tak to wyglądało, tu wcale nie było czuć tego że Thor jest tak poteżny nie wyruzniał się zbytnio siło na tle nawet swoich dziewczy czyli Jane i Wall