Wszędzie chuczy, że jej postać wróci i że zostanie Potężnym Thorem - Mighty Thor. Wydaje mi się, że ta sytuacja ma drugie dno ponieważ wątpię, że ujawnili by tak wcześnie taką kluczową informację jeżeli miałaby ona odegrać ważna rolę. Już kiedyś mieliśmy podobną sytuację, kiedy mówiło się, że Kapitan Ameryka wystąpi w Thorze co finalnie potwierdziło się tylko sceną z kilku sekundową iluzją stworzoną przez Lokiego.

Tutaj podejrzewam będzie podobnie, może ona być albo jakąś iluzją albo postacią z innego wymiaru multiwersum, która pojawi się tylko na chwilę.

Wątek grubego Thora z Endgame był bardzo dobrze trzymany w tajemnicy ale fakt, że z Thora odważyli się zrobić takiego grubasa pokazuje, że praktycznie możemy się spodziewać wszystkiego.

Ja mam nadzieję, że to gadanie o feminizmie i LGBT nie będzie rzeczywiście takie kluczowe w tym filmie i powróci Thor Odinson, który odwali kawał bohaterskiej roboty.

Thor:Ragnarok to był chyba dla mnie najlepszy film z MCU ale kierunek z Endgame dalszego niszczenia tak dobrej postaci czy robienie z filmu o męskim bohaterze filmu gdzie główną rolę będą odgrywać kobiety raczej nic dobrego nie przyniesie.