Zmęczył mnie ten film tak, że po 3/4 odpuściłem nie dotrwałem do końca. Głos głównego aktora irytuje niczym głos byłej premier Szydło. Sam film to nuda. Niby komedia, ale śmiesznych sytuacji jak na lekarstwo a śmiać się z głównego bohatera i jego ułomności nie wypada. W życiu poznałem kilka takich irytujących postaci jak główny bohater, którzy na pierwszy rzut oka wydawali się w porządku, ale dłuższe przebywanie w ich towarzystwie powodował ból głowy i konsternację.