calkowicie sie z toba zgadzam...ogladalam ten film juz pare razy i co jakis czas do niego wracam..po pierwszej projekcji ,,titanicaq,,obejrzalm duzo filmow dokumentalnych z nim zwiazanych i uwazam ze rezyser spisal sie znakomicie dbajac o naprawde drobne szczegoly..zbierznosc nazwisk w filmie pokrywala sie z prawdziwymi nazwiskami osob na titanicu..albo genialnie zostal dobrany aktor grajacy kapitana..wygladal jak prawdziwy....jesli ktos kiedys zainteresowany byl szczegolami tej wielkiej katastrfy to tego filmu nie moze przegapic...czlowiek sie wzrusza..i nie chodzi tu tylko i watek romantyczny ..ale o wszystkich ludzi.film pozwara przezyc to co pasazerowie czuli w takiej chwili..chodzi o ogrom katastrofy..i ta muzyka..az ciary przechodza....dla mnie rewelacyjny...