Mi podobała się ta sukienka, którą założyła po narysowaniu portretu (ta w której była w
trakcie katastrofy) i ten różowy płaszczyk (w nim też była w trakcie katastrofy ale później go
zdjęła gdy biegła po Jack'a a tam woda)
dwie ostatnie, czyli granatowa i ta zwiewna błękitna. Ta ostatnia jest po prostu mistrzowska! Dlaczego dziś się tak nie ubieramy? :(
jestem b. mile zaskoczona, że w czasach gdy po ulicach paradują pół nagie prostytutki ktoś tęskni za takimi ubraniami :) szkoda, że nie są dostępne w sklepach (szczególnie ta ostatnia <3), gdyby ni to miałabym szafę pełną sukienek a la Rose :)
Ja też:-)
Żałuję, że teraz nie chodzi się w takich sukniach:) Nawet jak ta ostatnia z różową wstęgą, zwiewna.
Też żałuję. Te garnitury, fraki itd. Francja elegancja :) Co to się porobiło z tym światem. Aczkolwiek nie wiem czy wytrzymał bym w takim ubiorze np w lecie.
Fakt, to jest ten jeden minus. I tyczy się też tych sukien - szczególnie tej żółtej, którą Rose miała na śniadaniu zanim zauważył ją Jack jak wyszła na pokład. Ma koronki i długi rękaw. Całość sprawia wrażenie "ciężkiej" - juz nawet ta bordowa wydaje się być lżejsza.
No chyba, że latem chodziło się w sukniach a'la ta zwiewna z różową wstęgą:-) Wtedy dałoby się wytrzymać.
Jeśli chodzi o mężczyzn z tamtej epoki - niezmiernie mi się podoba ten look: garnitur i zegarek wystający z kieszeni.
http://26.media.tumblr.com/tumblr_liang7vRqw1qezjvqo1_500.jpg
Szyło się z lekkich materiałów- prawdziwy jedwab i bawełna genialnie dostosowują się do temperatury. Krój sukienki zaś podlegał wielu trudnym i skomplikowanym regułom typu ile można odsłonić na przyjęciu w ogrodzie, ile na balu, a ile na przejażdżce z rodziną.
Nie byłabym sobą, gdybym nie przypomniała: na takie cuda stać było górne warstwy społeczeństwa. Ubrania były drogie w stosunku do zarobków, większość nawet zamożnych osób miała kilka na zmianę, plus jedno na wyjście- rzadko prane, więc po jakimś czasie pachnące dość niefajnie. Gorsety wykrzywiały kręgosłup i deformowały narządy wewnętrzne (choć czasy tuż przed I WŚ nie były pod tym względem takie koszmarne jak wcześniejsze). W tych sukniach można było tylko wyglądać- spróbuj się ruszyć, zaraz brudzi się i zbiera kurz (a stroje do ćwiczeń wyglądały pokracznie). Nawet rozebrać się nie można. Dziękuję, postoję.
Dlatego mówię, że prócz nieskazitelnego wyglądu i elegancji taki ubiór miał wiele minusów. Jednak nie zmienia to faktu, że taka moda jest lepsza niż to co nam serwują teraz. Poza tym gdyby w dzisiejszych czasach zdecydowano się powrócić do tego stylu, założę się, że projektanci zastosowali by wiele udogodnień i ulepszeń aby ubrania stały się wygodniejsze.
Raczej wątpię- by utrzymać tyle ozbób i doskonałą formę te ubrania musiały być bardzo obcisłe z natury. Wprawdzie nie tak jak galowe mundury zaszywane na żołnierzach, ale bez usztywnień się nie obejdzie.
Tak samo niewygodne jak oryginały albo nawet gorsze, bo z syntetyków, a wszystko tu rozbija się o technologię. Nie zapominajcie o gorsetach, bez których takich sukienek nosić się nie da. Plus buciki na guziczki, które raczej nie przeżyją spotkania z posypanym solą i węglem chodnikiem.
Po pewnym czasie te rozwiązania ujrzały by światło dzienne. Wystarczy zobaczyć np. buty Louboutina. On wprowadził platformy, który były dostępne tylko w jego sieci sklepów po czym, po jakiś 3-5miesiącach podobne można było spotkać w każdym sklepie.
Cieszę się dziewczyny :) naprawdę gdybym miała dostęp do takich ciuchów, to nie wahałabym się w tym wyjść na ulicę czasami :) w końcu ludzie i tak będą gadać, bo zawsze znajdą temat, ja oporów bym nie miała, może stąd mój nick :D ale dla mnie to jest piękno w pełnym tego słowa znaczeniu :)
W myśl zasady: "A niech gadają".
Nie ma jak to zdrowe podejście do życia.
Swego czasu miałam "fazę" na kino Bollywood i podobnie myślałam, że super byłoby założyć latem zwiewne sari.
Tak samo myślałam po "Titanicu", kiedy po raz pierwszy się zafascynowałam tym filmem (już dawno temu). Wręcz marzyłam, żeby wróciła taka moda. Albo choć na taki styl.
No i jeśli chodzi o jeszcze jeden aspekt w tym filmie: wnętrza pomieszczeń. Ten styl, te zdobienia począwszy od kanap, mebli kończąc na zdobieniach ścian. Wszystko to plus stroje i fryzury z tamtych czasów jest piękne samo w sobie.
Chciałabym kiedyś swój dom urządzić w podobnym stylu :-)
ojej nareszcie ktoś o podobnych gustach ^^ moi znajomi preferują tylko nowoczesność :<
Widać, że jeszcze istnieją na tym świecie ludzie, którzy doceniają piękno przeszłości. Na Titanicu zastosowano style od renesansu, aż na latach 20 XX w kończąc. Do wybory do koloru. Mi strasznie podobało się zastosowanie barokowych elementów na głównych schodach oraz tego pomieszczenia gdzie matka Rose rozmawiała z kimś na temat sukien dla druhen. Do nutki klasycyzmu w jadalni. Cudo . Poza tym pokój Rose to mistrzostwo. Hmmmmm, interesujący pomysł z takim wystrojem mieszkania :)
Aha:-) Marzy mi się taki wystrój. W podobnym stylu. Oczywiście nie tak, żeby przedobrzyć bo co za dużo to nie zdrowo. Jednak cały czas chodzi za mną ten styl. Jeszcze bym wymieniła - coś co często właśnie przychodzi na myśl - mianowicie pokój Thomasa Andrewsa - i ten zegar, który ustawia na krótko przed zatonięciem statku. Cudo. Podobne zegary już widziałam w sklepach:-)
Mnie z nóg zwalają te kryształowe żyrandole. Wszędzie szukałem i nigdzie nie mogłem znaleźć. Jednak jak już mi się udało wytropić chociaż jedną sztukę to z chromowanymi dodatkami co mnie skutecznie odrzuca. PS, nie ma co deliberować ponieważ każde pomieszczenie miało swój urok.
Dokładnie:-) Przypomniałes mi teraz o tym żyrandolu (kojarzy mi się ta scena z Andrewsem kiedy wyczuwa wstrząsy na statku i patrzy na ten żyrandol). TO jedynie potwierdza Twoje stwierdzenie, że każde miesjce w filmie miało coś:-) - nawet tak krótka scena z gabinetem Andrewsa.
Zegary, żyrandol, schody - po prostu genialne. Kolejny powód do żalu, że Titanic zatonął, bo może gdyby przetrwał wojny i dbanoby o niego, to byłby dziś pływającym muzeum :) a co do wystroju mieszkania - tak, tak, tak! Oczywiście przesadzać nie powinniśmy, jeśli będziemy mieć normalne domy, ale takie elementy jak powyższe, czy jakieś antyczne mebelki, kinkiety w niczym nie zaszkodzą :) - aż żal, że nie żyło się 200 lat temu :)
Powiem szczerze, że odbudowanie Titanica na nowo oczywiście z zastosowaniem nowoczesnej technologii nie było by głupim pomysłem. Po pierwsze można to tłumaczyć uczczeniem pamięci tamtej katastrofy, a po drugie dało by to współczesnym ludziom poczuć się jak w tamtych czasach. Poza tym statek byłby bardziej popularni niż Queen Mary albo Liberty of The Sea. Ot takie moje marzenie :)
http://www.rp.pl/artykul/11,868328-Australijski-miliarder-chce-zbudowac-replike- Titanica.html ot i ktoś chce się na to porwać :)
Jeżeli będzie posiadał klimat pierwowzoru i nie przesadzony będzie zbędnymi kasynami itd to czego nie. Ale na początku to przydała by się pokaźna wypłata :)
"Pod względem luksusu nowy Titanic nie będzie ustępował w niczym swemu pierwowzorowi, będzie natomiast wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt XXI wieku oraz najlepszą nawigację i systemy bezpieczeństwa "
No mam nadzieję, że tylko na polu technologicznym bedzie nowoczesny a nie na polu rozrywkowym czy też jeśli chodzi o wystrój itp.
Jakby wyposażyli nowy model w jakieś baseny, kasyna i nie wiadomo co jeszcze to wszystko straciło by swój urok, a tak poza tym była by to czysta profanacja.
Za tą wypowiedź masz u mnie wielkiego plusa! :) Właśnie tak się zastanawiałam czy ktoś jeszcze docenia elegancję i szyk z tamtych lat... Z tymi prostytutkami to pojechałaś haha ;D Ale zgadzam się z tobą w stu procentach!
Temat typowo dla kobiet, ale także się wypowiem. Według mnie każdy strój użyty w filmie był bajeczny i niesamowity. Począwszy od białego kompletu w pionowe paski, na zwiewnej beżowej sukni, którą miała Rose w czasie katastrofy kończąc, Świetne kolory, wykonanie, po prosty elegancja z nutką luksusu. Choć powiem wam szczerze, że według mnie najlepiej prezentowana się suknia wieczorowa. Połączenie bordo z licznymi kryształkami, a do tego przedłużenie w postaci trenu i gdzie nie gdzie czarne akcenty to istne mistrzostwo.
Nie jestem typowym facetem dla, którego najważniejszą rzeczą w życiu to piwo, mecz i kanapa, a do tego zaspokojenie swoich prymitywnych potrzeb. Ja nie rozgraniczam niczego na damskie i męskie, bo uważam to za, po prostu głupie. Żyjemy w XXI wieku a nie w średniowieczu. W takim samym stopniu może mnie interesować np. moda, projektanci, co jest trendy a co nie oraz np. motoryzacja czy piłka nożna. Tak więc ze mną można pogadać na dosłownie każdy możliwy temat :)
tomb2525 - też miałam napisać że najbardziej ta bordowa. Jednak masz sporo racji mówiąc, że właściwie każdy jej strój ma coś w sobie.
Jeśli chodzi o ten look w sukni bordo: już tak mówiąc o całości, zwróciłabym uwagę na fryzurę - to upięcie włosów i makijaż bardzo fajnie się komponują z całą resztą.
:-)No fakt. Zresztą sobie przypomniałam, że podobną fryzure miała także w tym kostiumie białym w paski, jak i w tej żółtej z koronkami:)
ta różowa, którą miała na sobie w czasie katastrofy, oraz ta w której chciała się zabić :D
Obydwa płaszczyki - są superaśne! Szczególnie ten biały, mmmm. Sukienki: Ta w której "utonęła" i ta w której była na obiedzie z Moly, mamą, Calem, Ismayem itd. Miała zawsze fryz the best i w ogóle Kate Winslet jest piękna :) Zgadzam się z Maly_debil :)
Ta w której tonęła/była w wodzie pod koniec filmu*
(no bo bądź co bądź nie ona utonęła;))
Tak biorąc pod uwagę kreacje Winslet z "Titanica". "Hamleta", "Rozważnej i romantycznej", "Drogi do szczęścia", "Więzów miłości", "Marzyciela" - to we wszystkich tych filmach wyglądała the best - zarówno pod względem fryzury jak i ubioru. Zauważ, że wybrałam same filmy, w których miała stroje "z epoki", bo mam na myśli porównanie pod tym względem. Bo jak dla mnie to onazawsze wygląda cudownie zarówno w filmach jak i na premierach. Nawet prywatnie.
http://cdn05.cdn.justjared.com/wp-content/uploads/headlines/2011/05/kate-winslet -joe-catch-cab.jpg
http://ranqer.com/photo2/large/9009c72497ad16796a051cead2a19550/kate-winslet/kat e-winslet-airport-arrival.jpg
http://1.bp.blogspot.com/_QWOXmjFGlEM/SOIQ7CTMqiI/AAAAAAAAIps/cgaw0i0d97s/s400/K ate+Winslet+and+her+ex+husband+Jim+Threapleton+picking+up+daughter+Mia+from+scho ol+in+NYC.+Also+her+son+Joe+%28father+is+Sam+Mendes%29+and+a+female+friend+of+Ji m%27s..jpg
http://ranqer.com/photo2/large/138f22fb9ec378c26b3bbbca5d6aa05f/kate-winslet/kat e-winslet-lands-at-lax-for-the-emmys.jpg
Kate jest bardzo zachowawcza jeżeli chodzi o modę. Nie eksperymentuje i wiernie trzyma się jednego stylu. Potrafi dobrać proste rzeczy, które nie sprawiają wrażenia gwiazdorskiej szafy, ale jednocześnie dodają jej uroku, szyku i elegancji. Według mnie to jest ogromny plus ponieważ nie robi z siebie zadufanej aktoreczki tylko sprawia wrażenie dziewczyny, z którą można pogadać na każdy temat. Powiem szczerze, że bazując na wywiadach z osobami pracującymi z nią na planie tak właśnie jest. Do tego dodajcie niesamowitą urodę i talent. Naturalność ponad wszystko, a na dodatek ma do siebie dystans. Takich aktorek w Hollywood brakuje.
O tak. Jakbyś mi to spod klawisza wyjął:-)
Bardzo mało jest takich aktorek. Na razie nasuwa mi się jedynie Meryl Streep. Również naturalna, piękna mimo wieku i z ogromnym talentem.
Niebezpodstawnie mówi się o niej, jako godnej następczyni właśnie Meryl Streep. Powiem szczerze, że każdy nowy film jeszcze bardziej utwierdza mnie w tym przekonaniu i wydaje mi się, że ta opinia może się ziścić.
O tak:-) Chociaż jesli chodzi o Oscara dla Kate to mam jakiś niedosyt. Owszem rola w Lektorze jak każda jej postać rewelacyjna, ale według mnie bardziej wykazała kunszt w "Drodze do szczęścia". Zresztą Oscar należał jej się już wcześniej za choćby "Titanica" bo mimo, że uwielbiam Leonarda to jednak ona zagrała tam najlepiej ze wszystkich kobiet. Ona i Kathy Bates (jako drugoplanowa). Dobrze, że w ogóle Akademia w końcu ją doceniła. Ale trochę żałuję, że nie dostała Oscara właśnie za "Drogę..."
Z tego co wiem to w momencie jej nominacji za Titanica, Oscara zgarnęła Helen Hunt. Nic do niej nie mam, jednak definitywnie ta nagroda powinna powędrować do Kate. Droga i Lektor także są rewelacyjnymi filmami, jednak podzielam Twoje zdanie odnośnie tych dwóch produkcji. Rola w Drodze do szczęścia o wiele lepsza. PS. Kathy jest mistrzynią. Niesamowita rola w Misery, poza tym świetna również w komediach.
Właśnie słyszałam o "Misery" muszę koniecznie kiedyś obejrzeć:-)
W "Titanicu" jej rola mimo, że drugoplanowa (i wiele jej tam nie ma) to jednak sceny z nią aż chętnie się ogląda:-) Widziałeś jeszcze jakieś jej super role? Z filmów, które widziałam (oprócz "Drogi" i "TItanica"), a w których wystąpiła "Walentynki", "Dzien w którym zatrzymała się ziemia", "Miłośc na zamówienie", "Diabolique", "Wielki Mike".
Filmy, które wymieniłaś oglądałem jednak nadal, sukcesywnie nadrabiam zaległości związane z Kathy. Ma ona bardzo bogatą filmografie i ciężko jest wszystko obejrzeć w jeden miesiąc choć takie było moje pierwotne założenie. Jeden film na dzień. No cóż, przynajmniej dłużej mogę się nacieszyć niesamowitymi umiejętnościami tej aktorki.