7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790156
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

W 1997 roku powstało wiele wspaniałych i do dziś podziwianych filmów np. "Tajemnice Los Angeles" czy "Buntownik z wyboru" ale tak na prawdę liczył się tylko jeden film i był nim właśnie "Titanic". Kosztujący 200 mln.$ obraz stał się nie tylko największym wydarzeniem roku ale i największym przebojem w historii kina ,podbijając serca nie tylko kinomanów na całym świecie ale także krytyków min. 11 Oscarów na 14 nominacji.
Ja niestety nie miałem okazji pójść do kina, ponieważ byłem jeszcze małym chłopcem i niestety nie miałem pojęcia że taki film istnieje zobaczyłem go dopiero rok później i muszę przyznać że zrobił na mnie tak ogromne wrażenie że żadne późniejsze uczucia i emocje jakie towarzyszą mi w trakcie oglądania filmów nie są w stanie równać się z tym co przeżyłem oglądając ten film. Do tej pory pamiętam jak strasznie płakałem pod koniec filmu. Od tamtej pory starałem omijać ten film bo bałem się że znowu dopadną mnie te emocje. I tak naprawdę od tamtej chwili zacząłem się naprawdę interesować kinematografią. Po kilku latach wziąłem się w garść i odważyłem się ponownie zobaczyć ten film. I niestety muszę powiedzieć że zupełnie inne zrobił na mnie wrażenie niż kiedyś. Oczywiście jest nadal bardzo widowiskowy i nakręcony z niespotykanym rozmachem ale okazał się tak mdły ze zamiast płakać pod koniec to stałem koło ubikacji na wszelki wypadek. po pierwsze strasznie jest dziwny moim zdaniem scenariusz i jest on najsłabszą stroną filmu . owszem jest tu kilka trafnych odniesień do Biblii i Mitologii np. słynna scena w której główni bohaterowie tzw.o zachodzie słońca "fruną" na dziobie statku - to interpretacja mitu o Dedalu i Ikarze, statek jest tym Ikarem, który mknie oślepiony swoimi możliwościami z zawrotną szybkością jak na tamte czasy, pomimo wielu ostrzeżeń "w stronę słońca".
A kapitan i konstruktorzy owego statku są przekonani w 100% że jest niezniszczalny i niezatapialny. Nie biorą pod uwagę tego że jest to tylko zwykła metalowa maszyna, konstrukcja, ładnie wykończona, która może ulec uszkodzeniu.
Statek ten jest także taką jakby wieżą Babel, w której znajdują ludzie o różnych narodowościach,tradycjach,obyczajach i co najważniejsze posługujący się wieloma językami.
Sama tragedia symbolizuje koniec pewnej epoki i nadejście nowej(coś w rodzaju 11 września 2001 r.). Sam film także zrewolucjonizował sposób w tworzeniu tego rodzaju widowisk.
Mimo wszystkich tych odniesień i symboli scenariusz ten specjalnie nic nowego sobą nie reprezentuje.
Jeśli chodzi o aktorstwo i muzykę to także także moim zdaniem nie powala. odtwórcy głównych ról owszem stali się po tym filmie sławni ale ich aktorstwo nie jest na jakimś bardzo wysokim poziomie. To samo z muzyka w ogóle mnie nie przypadła do gustu jest za bardzo mdła i cukierkowa, no może oprócz dwóch melodii. Ale jeśli chodzi o sprawy techniczne to nie ma tu co komentować i będzie pod tym względem nawet za sto lat robić duże wrażenie. i na koniec reżyseria. James Cameron udowodnił tym filmem że jest reżyserem o wielkim wyczuciu tworzący obrazy wiarygodne i porywające, mimo niedociągnięć w scenariuszu oraz z dużą wrażliwością .
Mimo kilku wad szczerze polecam ten film wszystkim, którzy są zainteresowani taką tematyką i którzy lubią się wzruszać pod koniec filmu. Moja ocena to 7/10.
P.S.
Zainteresowanych Oscarami 2009 zapraszam na mój Filmwebowski blog. komentarze mile widziane i czytane.
Pozdrawiam!