PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=187}
7,3 789 tys. ocen
7,3 10 1 789158
7,3 93 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

Powiem szczerze że Titanic nigdy mi się nie podobał a jestem na tyle stary że byłem na premierze kinowej. Film wówczas był bardzo rozreklamowany jako melodramat i waliły na niego tłumy zarówno zakochanych parek, jak i staszych pań, które chciały popłakać w chusteczkę. Filmu w przeciwieństwie do krytyków Avatara nie ocenię na 1 na 10 ale na mocne 6 lub 7 za świetne odwzorowanie epoki, kostiumy, wnętrza, scenografię oraz samą sekwencję tonięcia statku i jedyną wzruszającą sekwencję jaką była ostatnia partia odergana przez orkiestrę. Największy minus to sam wątek romantyczny,(ona rozpieszczona, niewychowana - panienka z dobrego domu która pozuje nago, tańczy przed robolami na stole czy wreszcie daje 4 liter na tylnym siedzeniu samochodu przybłędzie którego zna od kilku dni (w tych czasach nie do pomyślenia) on prostacki, plujący za burtę i udający duszę artystyczną) fatalny dobór aktorów - wczesny Leo "boski" wywołujący piski i "sikanie w majtki" u nastolatek,które wieszały jego zdjęcia na ścianie, jedyna dobra rola jaka wcześniej zagrał to przygłup we wspaniałym "Co gryzie Gilberta Grape" - no ale tu nie musiał grać, po prostu był sobą. (Szczęśliwie w ostatnich produkcjach Leo się nieco wyrobił i faktycznie zaczyna być dobrym aktorem). Kate Winslet grubawa i brzydka, starsza od Leo ale cuż przynajmniej umiała grać. Gwóźdż do trumny - stara sklerotyczka która na końcu filmu wrzuca do morza bezcenny diament,(nie wiadomo po co bo przecież Leosia to nie ożywi - mogła wrzucić kwiaty lub zmówić "wieczne odpoczywanie")zamiast podarować go swojej wnuczce, choćby jako prezent ślubny - sorki ale tego zachowania nie mogę sobie wytłumaczyć romantyzmem a wyłącznie zaawansowaną miażdżycą.

ocenił(a) film na 6
patti13

Owszem jest, a poza tym to straszne brzydactwo...

piotrbimbasik

Leo był straszy od Kate jak grali.
"ale tu nie musiał grać, po prostu był sobą." Skąd wiesz, znasz Leo?
A tak poza tym to spójrz w lustro zanim powiesz, że Kate była gruba i brzydka. Pewnie sam jesteś brzydki, a uważasz, że za Boga. A lubisz kobiety, które są anorektyczkami? Ona wcale nie była gruba. -.-'

użytkownik usunięty
ekoderka

Ludzie, zlitujcie się, czy każdemu musi się podobać Winslet? Ja nic do niej nie mam, chociaż piękność z niej taka, jak z Mandaryny piosenkarka... W spożywczaku można spotkać ładniejsze kobiety.
Sam film- świetny pod względem technicznym i to by było na tyle.
Po długim zastanowieniu daję 5.

Nie o to chodzi, że my narzucamy komuś nasze zdanie. Ale przepraszam bardzo, ale jak Kate w tym filmie była gruba to pewnie z 90 % ludzkości ma nadwagę według autora tematu.

użytkownik usunięty
ekoderka

Ale czemu przejmujesz się zdaniem autora tematu? Uważa, że Kate jest gruba i brzydka, i ma do tego prawo.
Mi np. nie podoba się powszechnie uznawana za bóstwo Angelina Jolie.

ocenił(a) film na 6
ekoderka

Nie wymagam olśniewającej urody od 90 % ludzkości - wymagam jej jednak choćby odrobinę od dwiazdy filmowej grającej w superprodukcji będącej "romansem wszechczasów" - gdyby wyglądała jak młoda Michelle Pfeiffer, Monica Belluci, Jessica Alba, Catherina Zeta Jones, Keira Knightley, Scarlet Johanson lub młodziutka Audrey Hepburn lub Catherine Denevue było by ok. Winslet ze swoim typem grubawej bladej angielskiej szkapy nadaje się jak ulał do roli kapo w obozie koncentracyjnym co zresztą świetnie zagrała w Lektorze a nie do roli romantycznej kochanki. Osobiście nie miałbym najmniejszej ochoty malować jej portretu, a już na pewno nie chciałbym z nią współżyć...
Choć mogłoby być jeszcze gorzej gdyby zagrała ją szerokousta, murzyńskogęba, wychudzona Angelina Jolie ze stopami które mogłyby jej służyć do wiosłowania jak Gollumowi.
PS. Co do Di Caprio - widziałem kilka jego wcześniejszych filmów oraz wywiadów z nim samym = uwierz mi niewiele różnił od przygłupa z Gilberta Grape'a - choć ostatnio powoli staje się coraz lepszym aktorem.

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

Wymieniłeś same piękne kobiety, z wyjątkiem Johanson, która wygląda, jak mały, różowy prosiak.

ocenił(a) film na 6

Ale coś w sobie jednak ma - jest taka jakby to rzec "mniamuśna" no ale to rzecz jasna sprawa gustu...

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

Ja mam alergię na tą kobiet, porównywalną z tą, jaką wywołuje u mnie Ibisz.

Ja nie mówię, że Kate jest najpiękniejsza na świecie, chodzi mi tylko o to, że nie jest brzydka.

użytkownik usunięty
ekoderka

Jest brzydka i najpiękniejsza na świecie zarazem ... zależy kto na nią patrzy.

ocenił(a) film na 6

Nie no Ibisz to przecież ciacho i w ogóle 200% samiec - po wydaniu książki "Jak dobrze wyglądać po czterdziestce" i prezentacji niedawno nabytych muskułków myślę że zostanę jego oddanym fanem... i po 15 latach przerwy zacznę znowu wyciskać zakurzoną już trochę sztangę a potem napinać się przed lustrem "czy mi wszystkie żyły na kończynach górnych w odpowiednim miejscu wyszły"...

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

,,200%samiec'' nie ma obsesji na punkcie swojego wyglądu a już tym bardziej nie pisze o tym książek...
Od dalszego komentowania tej osoby się powstrzymam, chcąc zachować kulturę osobistą.;)

ocenił(a) film na 6

No co za brak wyczucia ironi...

piotrbimbasik

Zupełnie nie na temat chłopcze piszesz już.
Naprawdę rozumiem, że gusta są różne, ale Winslet jest klasyczną pięknością, i naprawdę nie rozumiem wypowiedzi larny, że "ładniejsze widuje w sklepach" (przepraszam za ewentualne pomyłki). A uważanie jej za zbyt grubą to bardzo, bardzo podła rzecz. Wygląda pięknie. (Nie mówię tego, bo jestem gruba i popieram takie kształty. Jestem chuda i widzę piękno pełnych kobiet) Nazwanie jej szkapą było naprawdę chamskie. To jest dobra aktorka i piękna kobieta (przynajmniej przyznaj, że ładna i nie obrażaj jej).
Jeśli "Titanica" oglądałeś pierwszy raz teraz, to nie dziwię się, że uważasz wątek romansowy za nędzny. Gdyby nakręcono to teraz, owszem, byłby nędzny. Ale kiedy to wychodziło, był to pomysł świeży i coś, co każdej dziewusze serce poruszało. Dopiero później narobiło się podobnych paskudztw.
BŁAGAM, nie porównujcie "Titanica" do "Zmierzchu"! To drugie to mieszanina wszystkiego, co kiedyś się już sprawdziło, doprawiona, khem, khem, 'atrakcyjnymi' aktorami. "Titanic" jest legendą, klasyką. Mnie obecnie też nie rusza wątek romansowy, ale podciągnęłam ocenę filmu - właśnie z powodu czasu, kiedy był kręcony. Nie zbędziesz przecież "Nosferatu" komentarzem, że ma nędzną fabułę?
P.S. Klejnot nie był pamiątką po ukochanym tylko po tym jej nikczemnym narzeczonym prędzej. Któraś z osób dokładnie opisała już, czemu mogła nie chcieć go oddać albo sprzedać, więc nie będę powtarzać.

ocenił(a) film na 6
irrronia

Nie Kate Winslet klasyczną pięknością nie jest i nigdy nie była - jeśli komuś może się podobać to na zasadzie "każda potwora znajdzie swego amatora" - no cóż różne są zboczenia...
Dla mnie Titanic to nie jest klasyka - jak wspomniałem ogladałem jego premierę kinową i mnie nie zachwycił, podobnie jak nie zachwyca nadal z powodu skopanego wątku romansowego, ale o tym pisałem już kilka razy. Co więcej - w czasach jego premiery zachwyt zachwyt tym filmem był odbierany jako wręcz obciach. O tym co sprawia że odbieram ten film jako wartościowy wspomniałem już kilkukrotnie i nie chce mi się powtarzać...

użytkownik usunięty
irrronia

,,i naprawdę nie rozumiem wypowiedzi larny, że "ładniejsze widuje w sklepach''
Bo to prawda. Czego nie rozumiesz w mojej wypowiedzi?
Nie mam nic da Kate ale pięknością to ona nigdy nie była a już tym bardziej klasyczną. Poza tym nie rozumiem- można powiedzieć, że ktoś jest za niski, za wysoki, za chudy ale nie można, że jest za gruby?
Ja nie uważam aby Winslet akurat w ''Titanicu'' była za gruba. Po prosu zupełnie przeciętna kobieta. Jak dla mnie pasowała nawet do tej roli, bo kto mówi, że główną bohaterką filmu nie może być 'zwykła dziewczyna'. Osobiście bardzo cenię np. realizm kina meksykańskiego i nie nalezę do osób szukających w filmach amantów, tylko dobrej historii ... a właśnie tej dobrej historii w ''Titanicu'' mi najbardziej zabrakło.

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

Twój argumentem, że jest tłusta jest argumentem 12latka. To początek 20. wieku, prawie 100 lat temu, wyobraź sobie, że taką figurę miały często ówczesne damy i było to normalne. Ale cóż, ponoć inteligentni ludzie potrafią sobie wyobrazić realia innych epok.
A Belucci z urodą latarnicy, świńska Johanson albo w ogóle nie pasujące do roli Hepburn, Alba, Pfeiffer i reszta, to w ogóle nie skomentuję...

użytkownik usunięty

Bellucci to jedna z najpiękniejszych kobiet na świecie.

użytkownik usunięty

Jet piękna, ale ma urodę latarnicy i rozmiar 42, więc dużo chudsza od Winslet w tym filmie by nie była i w życiu by tak nie zagrała!

użytkownik usunięty

Tu była mowa o młodziutkiej Monice.
,,ma urodę latarnicy''
Jeśli to określenie na wulgarny wygląd, to nie zgadzam się z Tobą.

użytkownik usunięty

Powiem tak: nadawała się do roli Magdaleny w "Pasji"...
Nie tylko ja tak sądzę. Nie zachowuje się jak dziwka, ale ma trochę taką urodę. Angielskiej damy nie mogłaby zagrać.

użytkownik usunięty

Nadawała się ponieważ Maria Magdalena była bardzo piękną kobietą. Angielskiej damy nie mogłaby zagrać(zbyt południowy typ urody) ale już włoską czy hiszpańską, jak najbardziej.
Co do Kate, to trochę zgadzam się z założycielem tematu. Piszę- trochę, bo Winslet nie raziła mnie specjalnie ale bardziej pasuje mi do roli 'kobiety z plebsu', niż 'angielskiej róży' o szlacheckich rysach.

użytkownik usunięty

A kto powiedział, że Angielki to były róże o szlachetnych rysach? Uroda tamtych dam polegała właśnie na jasnej skórze, takiej figurze itd. A i tak Rose była ładna jak na tamte czasy.

użytkownik usunięty

Z obrazów, z tamtej epoki, czy archiwalnych filmów wynika co innego.
Myślę też, że w tamtych czasach, podobnie jak w tych, ładnych kobiet było całkiem sporo a Kate miała grać piękność- właśnie taką 'angielską róże', która jest tak atrakcyjna, że ma bardzo bogatych adoratorów.
Dodam jeszcze, że szlachcianki dość często miały smukłe figury, delikatne rysy, etc; Natomiast Kate Winslet ma bardziej chłopski typ urody, co zwłaszcza tyczy się budowy ciała.

To prawda. Kate wyglada dokładnie tak, jak powinna wyglądać dama i Angielka 100 lat temu. Powiedziano by wtedy, że ma idealną figurę, jasną cerę i jest piękna. Idealnie pasuje do tego filmu i dobrze zagrała.
Założyciel głównego tematu opowiada farmazony...

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

CUŻ, myślę, że nie udało Ci się wychwycić tego, co najważniejsze w filmie - wyższości uczuć i duchowości (tak - duchowości!) człowieka nad jego stanem posiadania.
Role moim zdaniem dobrze dobrane - kto powiedział, że Rose musiała być ładna? Jej zadaniem nie było wzbudzać ohów wśród męskiej publiczności, a di Caprio? Cóż - taki gówniarzowaty trochę, ale moim zdaniem bardzo przekonywujący. To, że narysował akt - nie jest grzechem śmiertelnym - przynajmniej nie wśród artystów.
No z tymi czterema literami to może rzeczywiście przesadziła, ale teoretycznie można to wytłumaczyć jej słabą kondycją psychiczną - parę godzin wcześniej planowała samobójstwo - Jack był tak oszołomiony nagłym sukcesem u kobiety z innej kasty, że "nie pytał o szczegóły" ;-)
Świetnie pokazany dramatyzm 2/3 pasażerów, którzy mieli "przekwaterować się" odtąd na dno oceanu tylko dlatego, że ci "wielcy" projektanci i zarządzający statkiem, najpierw wykazali się kompletnym brakiem wyobraźni, a potem organizacji. Scenariusz pokazujący "idealny" świat z perspektywy zwykłego, słabego człowieka szukającego dla siebie w miarę przyjaznej "niszy" w organiźmie społecznym - zarówno w jego wyższych, jak i niskich sferach. Moim zdaniem to bardzo wartościowy film.

ocenił(a) film na 6

Jakiej znowu duchowości ??? Tańce na stole, kopulacja na tylnym siedzeniu auta, plucie za burtę czy zmiany miażdżycowe w naczyniach mózgowych staruszki ???

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

Widzisz coś złego w ,,kopulacji na tylnym siedzeniu auta'' czy ,,tańcach na stole''??

ocenił(a) film na 6

Złego ??? Zależy czy to ja bym kopulował, czy robiła by to z byle przybłędą poznanym kilka dni temu moja nastoletnia córka…

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

Ale ja nie mówię o kopulacji - oceniałam ogólnie. Popadasz w jakiś fanatyzm.

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

To jest duchowość, oni byli świetnie dopasowani "duchowo"- mieli takie same poglądy itp. Musisz mieć nudne życie.

ocenił(a) film na 6

Sugerujesz że Titanic to wariacja na temat serialu „Wakacje z duchami” ???

ocenił(a) film na 9

Jehanne "No z tymi czterema literami to może rzeczywiście przesadziła, ale teoretycznie można to wytłumaczyć jej słabą kondycją psychiczną - parę godzin wcześniej planowała samobójstwo". Rose chciała się zabić jednej nocy, Jack ją uratował, zaprosili go na kolacje następnego dnia. Po kolacji bawili się pod pokładem i następnego dnia Rose nie chciała się już widzieć z Jackiem. Później zmieniła zdanie i przyszła do niego. Także dymali się 2 dni później, a nie parę godzin wcześniej.

ocenił(a) film na 5
piotrbimbasik

,,Największy minus to sam wątek romantyczny,(ona rozpieszczona, niewychowana - panienka z dobrego domu która pozuje nago, tańczy przed robolami na stole czy wreszcie daje 4 liter na tylnym siedzeniu samochodu przybłędzie którego zna od kilku dni (w tych czasach nie do pomyślenia) on prostacki, plujący za burtę i udający duszę artystyczną) fatalny dobór aktorów - wczesny Leo "boski" wywołujący piski i "sikanie w majtki" u nastolatek"

Brawo, lepiej bym tego nie ujął! :)

Picard

ehh,szkoda pisać ... --.--

ocenił(a) film na 5
Robaczek_12

,,ehh,szkoda pisać"

To po co piszesz? Masz coś do dodania o filmie?

Brooke_Logan
,,Dyskryminowanie filmów ze względu na gatunek to "filmowy rasizm". "

Gratuluje, wymyślenia najgłupszego określenia ostatnich lat! Jak film, może mieć rasę?

ocenił(a) film na 5
piotrbimbasik

Jako dzieciak oraz zagorzały antyfan tandetnych i naładowanych szcztucznymi emocjami melodramatów - w pełni popieram.

użytkownik usunięty
Surine

Widać, że dzieciak. To, że łączysz komercję z tandetą- żenujące. Dyskryminowanie filmów ze względu na gatunek to "filmowy rasizm". Bardziej dziecinnego spojrzenia na film już nie można mieć.

użytkownik usunięty

,,Dyskryminowanie filmów ze względu na gatunek to "filmowy rasizm".''
Raczej posiadanie własnych upodobań filmowych- np. trudno żeby zagorzały miłośnik horrorów, zachwycał się komediami romantycznymi...

A ja lubię i jedno i drugie.

ocenił(a) film na 6

O i tu jesteś w błędzie - uwielbiam horrory, jednym z moich kultowych filmików z ostatniej dekady są obie części Hostelu, co nie przeszkadza mi wystawić ocenę 10/10 przepięknym i moim ukochanym filmom, na których zawsze łza mi cieknie z oka: To właśnie miłość; Moulin Rouge czy Dead poet society...

użytkownik usunięty
piotrbimbasik

To był z mojej strony jedynie nieodnoszący się do nikogo konkretnie i może trochę niefortunnie napisany przykład.

ocenił(a) film na 8

Taaaak, Kate Winslet jest obleśna, brzydka, TŁUSTA, beznadziejna z niej aktorka. DiCaprio również jest beznadziejny, obleśny, na dodatek głupi i prostacki.
@piotrbimbasik: skoro cały czas podkreślasz, że ludzie mogą mieć własne gusta, to czemu wpadasz we wściekłość, kiedy ktoś mówi, że Titanic mu się podobał, a Kate Winslet nie jest brzydka? Jeżeli chodzi o ścisłość, to jest klasyczną pięknością, ma typowo barokową urodę. Pooglądajcie sobie obrazy siedemnastowiecznych mistrzów, a zauważycie podobieństwo. Nie ma reguły w wyglądzie szlachcianek i chłopek. Poza tym, ona nie była arystokratką, tylko Amerykanką z bogatego domu, a jak wiadomo w Ameryce wyższa klasa to byli przedsiębiorcy, intelektualiści, etc. którzy nie musieli mieć szlachetnych korzeni. Poza tym eeee w scenie aktu, kiedy jest naga, nie zauważyłam obleśnego cellulitu, zwisającego, tłustego brzucha czy obwisłych cycków. Tyłek też ma normalny, więc o co cho?
Czemu z taką pogardą odnosisz się do postaci bogu ducha winnego Jacka? Co, że widział, że dziewczyna żyje jak w klatce, i że chciał jej pokazać "swój" świat jest złe? Nie wiem też, czemu miałby być pseudo artystą. Dobre robił te szkice, lubił to. Plucie za burtę i taniec pod pokładem to była tylko dobra zabawa, przecież ona nikogo nie uwodziła, nie kleiła się do tych robotników. Wreszcie o co ci chodzi z tym seksem na tylnym siedzeniu? Nikt jej do tego nie zmuszał, zrobiła to z miłości. Zakochała się i tyle. A to, że poznała go parę dni wcześniej? To przecież nic złego. Poza tym, zanim poszła z nim do łóżka(na tyle siedzenie?) to przecież trochę go poznała, wiedziała, że mu na niej zależy, poza tym nie był chamem i prostakiem, i był na o niebo wyższym poziomie niż ten cały bogaty burak Cal. Jack nie darł na nią ryja, nie przewracał stołu, ani nie próbował nikogo upokorzyć i oczernić.
Mi się ten film bardzo podoba. Zarówno ze względu na stronę techniczną, na scenografię, dokładne oddanie realiów epoki, kostiumy, grę aktorską i wspaniałe oddanie dramatyzmu podczas całej sekwencji tonięcia statku, jak i na opowiedzianą historię i jest to jedna z lepszych rzeczy które widziałam.
Rozumiem, że komuś może się nie podobać, ale trochę mnie irytuje ciągłe obrażanie aktorów grających główne role i takie agresywne wypowiedzi o tym wątku miłosnym.
PS: Rose to nie nastolatka, tylko dorosła kobieta. A i "cóż" pisze się przez ó.

peace.

użytkownik usunięty
komunistka

,,Jeżeli chodzi o ścisłość, to jest klasyczną pięknością, ma typowo barokową urodę. Pooglądajcie sobie obrazy siedemnastowiecznych mistrzów, a zauważycie podobieństwo''
Co mają siedemnastowieczne obrazy do katastrofy ''Titanica''?
,,Nie ma reguły w wyglądzie szlachcianek i chłopek.''
Między wyglądem szlachcianek a chłopek była olbrzymia różnica, wynikająca między innymi z żywienia, wykonywanej pracy, poziomu inteligencji, wykształcenia, ogłady, ogólnego zadbania, od tego czy dana panienka przebywania na czystym powietrzu(wieś), czy w zanieczyszczonym mieście i pewnie jeszcze by się coś tam znalazło- np. wieloletnie noszenie gorsetu powinno spowodować wcięcie w talii, itd;

ocenił(a) film na 8

noszenie gorsetu powodowało raczej deformację figury i krwotok wewnętrzny niż wcięcie w talii, które notabene jest jedną z cech kobiecej figury. Ty jak rozumiem nie masz wcięcia w talii, bo nie nosisz gorsetu, tak?

Mówiąc o barokowych obrazach chodziło mi o to, że ona ma właśnie taki typ urody i po prostu to sprzeczne z prawdą nazywać ją szkapą, tłustą czy brzydką kobietą.

Nie mam nic do tego, że komuś się nie podoba, zastanawiają mnie tylko wasze agresywne i pogardliwe wypowiedzi.

użytkownik usunięty
komunistka

,,noszenie gorsetu powodowało raczej deformację figury i krwotok wewnętrzny niż wcięcie w talii, które notabene jest jedną z cech kobiecej figury. Ty jak rozumiem nie masz wcięcia w talii, bo nie nosisz gorsetu, tak?''

Winslet nie miała wcięcia w talii i ogólnie sylwetką pasowała bardziej na przaśną dziewuchę, niż szlachciankę, więc nie odnoś się z braku argumentów do mnie, bo rozmawiamy tu o filmie i aktorach.

,,zastanawiają mnie tylko wasze agresywne i pogardliwe wypowiedzi.''

Tyś chyba jeszcze agresywnych i pogardliwych wypowiedzi nie widziała... I nie ,,wasze'', bo ja wypowiadam się wyłącznie za siebie, być może w krytyczny ale na pewno nieobraźliwy sposób...

ocenił(a) film na 6
komunistka

No cóż - Winslet dobrą aktorką jest, podobnie jak Krystyna Feldman - co nie znaczy jednak ze porywa urodą w superprodukcji będcej romansem "wszechczasów" w którym przeciętny widz poszukuje jednak doznań natury estetycznej.

ocenił(a) film na 8
komunistka

POPIERAM. Nareszcie ktoś to wszystko napisał.......

piotrbimbasik

Jeżeli dorosły człowiek pisze ze aktor,który zagrał chore dziecko (o ile sie nie mylę,z porażeniem mózgowym),zagrał PRZYGŁUPA,to ja uważam że przygłupem jesteś ty(celowo z małej litery) I jeżeli masz dzieci i są zdrowe,to się ciesz..Poza tym wydaje mi sie,że Leo stał sie idolem nastolatek dopiero po "Titanicu"
Obrażasz aktorki,zachwycasz sie m in. Keirą Knightley?(gdzieś czytalam że cierpi na anoreksję).ogolnie zbyt wiele jadu w tobie.
chyba nie zauważyleś ze najlepsi aktorzy urodą nie grzeszą...