Przestańcie wszyscy. Zachowujecie się jak grupka dzieci w piaskownicy, kłócących się o łopatki do piasku... Titanic nie jest cudem kina, ale chyba jednak na 1997 rok było to bardzo duże osiagnięcie i dlatego dostał wiele oskarów. Nie można powiedzieć, że był oskarową pomyłką. Fakt - może fabuła jest przeciętna i bardzo przewidywalna (chodzi mi tu o wątek z Rose i Jackiem, wszak wiadomo, że Titanic jako statek zatonie...), ale realizacja filmu jest niczego sobie, wręcz bardzo dobra. Trzeba przyznać, że film kosztował wiele wysiłku ludzkiego jak i wielkiej pomocy materialnej. Ale uważam, że słusznie dostał oskary, bo, szczerze mówiąc, baaaaardzo rzadko spotyka sie film, do którego zbudowano niemal wierną kopię - w tym wypadku statku i kręcono film w także wubudowanym na potrzeby realizacji sztucznym zbiorniku wodnym.

Pokój miłość ludziska!