Jakie były Wasze wrażenia po tym, jak pierwszy raz zobaczyliście "Titanica"? W jakim wtedy byliście wieku?
Ja pamiętam, że miałam wtedy bodajże 8 lat. I film po prostu wywarł na mnie taakie wrażenie, że chyba przez tydzień chodziłam wstecz. Zwłaszcza, że jeszcze jakoś nie do końca rozróżniałam fikcję od rzeczywistości i wszystko to było dla takie jakieś... niepojęte;] I wstrząsające...
Cześć od dzisiaj ja tu wpadam.
Titanica obejrzałam 2 lata temu (11 latek miałam) i płacz pół godziny przed zakończeniem (od kumpeli wiedziałam jak sie skończy ;)) i półtora godziny po zakończeniu xD cóż jestem niezwykle wrażliwa ^^
Pierwszy raz obejrzałam w wieku 7 lat :) Wtedy jeszcze nie bardzo rozumiałam ten film, ale pamiętam jakie wrażenie wywarł na mojej, wówczas 17-letniej siostrze - po zakończeniu filmu siedziała jak wryta i nie wiedziała co powiedzieć, łzy w oczach i w ogóle. Następnym razem obejrzałam ten film w wieku 11 lat i przeżyłam to samo, co moja siostra. Zainteresowałam się historią Titanica, a nawet miałam jedno wielkie marzenie - aby popłynąć na Titanica w 17 urodziny, czyli tyle ile miała lat wtedy Rose :) Mam teraz taki ogromny segregator ze zdjęciami Leosia i Kate. Mam duzo plakatów i wycinków z gazet. Pozdrawiam fanów Titanica ;*
Wzruszająca jest w ogóle sama muzyka w tym filmie! Piękna i cudownie dopasowana do sytuacji!
Kilka lat temu marzyłam, aby też popłynąć takim statkiem, nawet jeśli miałby zatonąć, a ja zginąć. Tak kochałam Titanica... Może teraz trochę mi już przeszło, ale nie do końca.
Titanic zawsze będzie dla mnie największym statkiem, chociaż już istnieją o wiele większe i bardziej luksusowe. Nigdy nie zapomnę Titanica i jego historii...
Taakk. Jego historia jest zeczywiscie nie zapomniana. I chyba nie ma człowieka który by nie oglądał tego filmu. Nawet już nie mówie o wersji z dicaprio i kate, ale przeciez jest o wiele wiele innych, mniej znanych rodzajw tego filmu.
napewno każdy zna ten film i mam nadzieje że każdy przeżyl go podobnie jak my. Ogladając go pierwszy raz miałam jakieś 8 lat. Kocham ten film jest wyjątkowy płakałam przez pare dni oglądałam go już duzo razy i zawsze placze. I potrzebuje tych lez. Ten film jest poprostu neisamowity wspomninam go wiaz jest poprostu cudowny . Trzeba naprawde zrozumiec jego przeslanie przeslanie tej milosci tego poswiecenia rozstania pomimo ktorego Rose wciąz pamieta o Jacku . Wiem napewno że gdybym miała taką szanse by znależć sie na jej miejscu na pewno bym to zrobiła. Miała szanse przezyc cos tak pieknego i niesamowitego ta przygode milosc. Chocbym miala zginąć chcialabym byc na jej miejscu by poczuc ta milosc milosc ktorej nie rozdzielila nawet smierc...:( Choc oni nie istnieli naprawde wciaz w to wierze poprstu musze bo tak ciagle mowi mi serce ze jednak zyli ze byli tam i to pzreszli poprostu tak czuje. Ten film pozostawił we mnie tak wiele tak wiele mnie nauczyl i nigdy przenigdy go nie zapomne...
Ania: ale ten film był na faktakch. I myśle, że ta para żyła naprawde. Napewno to nie było takie dokładne jak w filmie. Ale żyli.... Bo przeciez tytanic byłc naprawde
Ja po tym filmie długo długo ryczałam za Jackiem, a potem przyszła frustracja, że to on zginął, a Rose przeżyła. I nigdy właśnie nie chciałam nią być (i nie nazywałam jej imieniem lalek, były same Pocahontas, Esmeraldy i Odetty), bo to ta dziewczyna zabiła mi Jacka. Potem (już po jakimś 4 razie oglądania Titanica) zaakceptowałam ją jako kluczową postać filmu i powiedzmy, że "wybaczyłam" jej dryfowanie na szafie, podczas gdy mój ukochany zamarzał. I uwierzcie mi: przez długi czas nienawidziłam Kate Winslet.
Ja miałam wtedy chyba jakieś 7, 8 lat. Pamiętam, że nocowałam u babci, a ona włączyła Polsat. Potem kiedy poszła spać ja dalej siedziałam i oglądałam go wytrwale:) Babcia, która wstała w nocy trochę po czasie kiedy skończył się Titanic powiedziała, że od razu zasnęłam i zapomniałam wyłączyć telewizora ;] Do tej pory męczy mnie, że był potem duży rachunek za prąd ;] Od tamtej pory co dwa lata oglądałam Titanic ;]
Ja miałam gdzieś może 5 lat, jak pierwszy raz go zobaczyłam. Tak mi się podobał, że nie mogłam myśleć o niczym innym... Pamiętam, że najbardziej lubiłam sceny, gdzie opowiada ta stara Rose... Może nie wiele z tego rozumiałam, ale jednak to co tam się działo było dla mnie niesamowite ... =) Do dziś z wielkim sentymentem go oglądam... Acha i jeszcze jak byłam mała bardzo mnie wkurzało to, że to Kate Winslet była tam z Leonardo DiCaprio, a nie ja...! ;)
Człowieku! Nudzi Ci się. Pisać komentarze tego typu ;/
Widać, że jesteś jakim dorastającym nastolatkiem któremu się nudzi w domu i nie ma co zrobić z netem. Po co zaśmiecasz portale komentarzami typu "wypierdalaj"?? Jesteś żąłosny, aż się smutno robi ;(
Hmm... Miałam wtedy bodajże z 9 lat. Moje wrażenia? Przede wszystkim zafascynowanie. A potem, gdy już statek zderzył się z górą lodową już tylko narastający strach. Wtedy wszystko wyglądała dla mnie tak realistycznie... Zresztą, film jest tak dobrze zrobiony, że nie ma co się dziwić ;)
Na koniec filmu płakałam, że 'biedny Jack nie żyje' i że 'wredna Rose wrzuciła go do głębin' taak... to były czasy.
Zafascynowanie Leonardem DiCaprio mam do dziś, zmieniło sie nieco moje postrzeganie na ten film. Co prawda film jest świetny, ale nie jest to najlepsza rola Leo, bo przez nią postrzega sie go jako 'wrażliwego, pięknego chłopaszka', zapominając o jego innych rolach.
No, ale powracając do tematu. To był pierwszy film, który oglądałam z takim zaciekawieniem, i w sumie, nadal oglądam. Pierwszy który zrobił na mnie tak niesamowite wrażenie.
Pozdrawiam ^^
ja byłam na tym w kinie z mamą ciocią i wujem i miałam wtedy 13 lat bodajże :) film bardzo mi się podobał i mam go w swojej kolekcji:)
Popatrzcie jak przez te 10 lat zmieniły się gusta. Pamiętam,że był szał na karteczki z Titanikiem, bluzki, jakieś plakaty a teraz?? Harry Potter, Zmierzch.
O matko!! Forum ożyło ;)
No fatk, gusta się zmieniają. No ale cóż zrobić??
Nie zatrzymamy tego.
P.S. Karteczki pamietam ;P Sama miałam kilka :]
:)
No, ale jeżeli chodzi o pierwotny temacie tej rozmowy, to jak pierwszy raz obejrzałam 'Titanica', miałam może jakieś... 6-7 lat i pamiętam, że wtedy ten film zrobił na mnie wrażenie, chociaż do końca nie rozumiałam tej tragedii jak i samej fabuły. Cóż... Byłam jeszcze wtedy dzieciakiem, więc zrozumiałe :P