Dla mnie produkcja ''Titanic'' jest wzorcem pewnego gatunku filmowego.
-bajer. Wzruszająca historia, Naiwna miłość. Tragedia w tle, bez happy endu. A jednak?
Nie lubię tanich wyciskaczy łez. A ''titanic''? Mimo swojej fabuły, i samego gatunku... Ma w sobie to ''coś''. A po drugie nie jest tani. Wydano na niego dużo KASY. I się opłaciło. Piosenka na życzenie
-no powiedzcie, któż nie zna tej charakterystycznej ballady..?
Któż jej nie zanucił choć raz? Oni zbili na tym kasę. My możemy cieszyć się nowym gatunkiem filmowym. ''Tytanicowaty''. 8/10